Po rekrutacji („Kepler62: Zaproszenie”) i szkoleniu („Kepler 62: Odliczanie”) misja wreszcie się rozpoczyna. Dwunastka dzieciaków wyrusza w kosmos w poszukiwaniu nowych światów do zamieszkania.

„Człowiek ma zdolność odczuwania nadziei nawet wtedy, kiedy nic temu nie sprzyja”.

Gdy cała planeta na skutek działań ludzkich nieuchronnie zmienia się w pustynię, młodzi pionierzy wyruszają na kosmiczne poszukiwania nowego lądu. Wyruszają, co ważne, niekoniecznie z własnej woli. Trzymane w nieświadomości dzieciaki, wyłonione w oryginalnym procesie rekrutacji, najpierw zostały ściągnięte do słynnej Strefy 51, gdzie przeszły mordercze szkolenie. Następnie nakarmiono je propagandą („Przynieście chlubę ludzkości!”), upchnięto do pochodzącego jeszcze z początku drugiego tysiąclecia promu i wystrzelono w kierunku stacji kosmicznej ISS4. Nic dziwnego, że biedni „wybrańcy” czują się niemal jak stadko zwierząt prowadzonych na rzeź…

„- Boisz się?

– Nie, no coś ty. Dlaczego miałbym się bać?

– Tak tylko pomyślałem. Lecimy w końcu dość daleko. Dalej niż ktokolwiek przed nami. I nie ma powrotu. Podróż jest niebezpieczna, uśpią nas na wiele lat i nie wiadomo, co zobaczymy na miejscu, a potem…

– Boję się.

– Ja też”.

Tak jak Kolumb, który wyruszył w nieznane i przypadkowo odkrył nowy ląd, nasi młodzi bohaterowie wyruszają poza Układ Słoneczny (w Nieznane przez wielkie N), by znaleźć nowe miejsce do życia. Kapitalne gwiezdne żaglowce, noszące imiona statków Kolumba, niosą ich w kosmiczne przestrzenie, pokonując je z niewyobrażalną prędkością (jakieś sto pięćdziesiąt kilometrów na sekundę). Na barkach kosmicznych żeglarzy spoczywa nieproporcjonalnie wielki ciężar: są jedynie dziećmi, a reprezentują lepsze jutro całej ludzkości. W dodatku szybko odkrywają, że dorośli nie mówią im wszystkiego…

Choć trzecia część ma charakter wprowadzenia do Wielkiej Kosmicznej Przygody i akcji w niej niewiele (poza wystrzeleniem w kosmos, co samo w sobie wywołuje efekt WOW), podtrzymuję swoją opinię, że seria „Kepler62” to wyjątkowa przygoda skrojona na miarę młodego czytelnika trzeciej dekady XXI wieku. Oryginalna, dobrze poprowadzona fabuła, ciekawi bohaterowie, akcja osadzona w przyszłości, przygoda, tajemnica i wątek ekologiczny stanowią o sukcesie tej serii. Polecam z prawdziwą przyjemnością.