Kiedy niebo nagle spada nam na głowę, dobrze jest mieć rodzeństwo, na które można liczyć.

„Od razu po wyjściu ze szkolnego autobusu Greystone`owie puszczali się biegiem do domu i to Finn zawsze wygrywał.

Wcale nie dlatego, że był najszybszy.

Nawet on wiedział, że starsze rodzeństwo, Chess i Emma, pozwala mu wygrać, tak by mógł mieć efektowne wejście.

Dzisiaj wpadł do domu, wołając:

– Mamo! Wróciliśmy! Chodź nas ubóstwiać!”

Kate Greystone od śmierci męża samotnie wychowuje trójkę dzieci i robi to znakomicie. Jej dom jest pełen miłości i pozytywnych emocji, a dzieciaki – ośmioletni Finn, dziesięcioletnia Emma i dwunastoletni Chess – są zżyte nie tylko z mamą, ale też ze sobą. Ich życie toczy się spokojnie i szczęśliwie do momentu, gdy niezawodna i zawsze tak przewidywalna mama zmienia się po otrzymaniu wiadomości o uprowadzeniu rodzeństwa z Arizony. Porwane dzieci mają takie same imiona, jak jej własne, i urodziły się w tych samych dniach. Choć to rzeczywiście niezwykły zbieg okoliczności, gwałtowna reakcja mamy zaskakuje młodych Greystone`ów. Nagły wyjazd rodzicielki, która po raz pierwszy zostawia dzieci pod opieką obcej kobiety, tylko zwiększa ich niepokój. Wkrótce okazuje się, że Kate Greystone ma poważne kłopoty, a Finn, Emma i Chess mogą liczyć tylko na siebie – i, oczywiście, na Natalie, Błyszczykową Dziewczynę.

„Obcy” Margaret Peterson Haddix to pierwszy tom serii „Sekrety Greystone`ów”, którą polskim czytelnikom przybliża specjalizujące się w literaturze dziecięcej i młodzieżowej Wydawnictwo Dwukropek. Książka, jak każda Dwukropkowa pozycja, cieszy oko starannym wydaniem i przykuwającą wzrok okładką. Ta dbałość o najmniejsze drobiazgi sprawia, że lektura dostarcza podwójnej przyjemności: tej związanej z odkrywaniem fabuły i tej estetycznej, dzięki której poznawanie nowej opowieści jest jednocześnie prawdziwą celebracją czynności czytania.

Wydawnictwo Dwukropek ma też nosa do oryginalnych, zachwycających historii: seria Hotel Winterhouse Bena Gutersona, „Nocny Ekspres” Karin Erlandsson, „Wonderscape” Jennifer Bell, „Na straży sekretu” Trentona Lee Stewarta, seria Kate Milford o Greenglass House, „Nocny ogrodnik” oraz „Nan Sparrow i potwór z sadzy” Jonathana Auxiera – to tylko kilka z wielu pozycji, które mnie urzekły. Nie inaczej jest i w tym przypadku. Tak jak „Nocny Ekspres” był piękny i wzruszający, „Hotel Winterhouse” magiczny, „Wonderscape” pełne epickiego rozmachu, a „Nocny ogrodnik” straszny i poruszający sumienie, tak „Sekrety Greystone`ów” są zaskakujące i naszpikowane nagłymi zwrotami akcji, czasem tak niekonwencjonalnymi, że czytelnikowi opada szczęka. Trudno przewidzieć, co przyniesie kolejna strona: sekrety owinięte w tajemnice, szyfry, zagadki, panic roomy i światy równoległe to tylko część niespodzianek, przygotowanych przez autorkę. Książka wymyka się schematom, a Margaret Peterson Haddix pełnymi garściami czerpie z bogatego zestawu rekwizytów należących do różnych odmian powieści – włącznie z antyutopią.

Na dynamikę akcji mają też wpływ krótkie rozdziały, przedstawiające wydarzenia z punktu widzenia różnych osób: zatroskanego Chessa, który czuje się odpowiedzialny za młodsze rodzeństwo, genialnej Emmy, przyzwyczajonej do tego, że z marszu zna odpowiedzi, a obecnie niepewnej i zdezorientowanej, i wreszcie ośmioletniego Finna, wiążącego wszystkie nadzieje ze starszym rodzeństwem („Starsze dzieci mają plan. Wiedzą, co robią”). Choć sympatii siostry Finna i Chessa pewnie bym nie zdobyła (Emma lubiła każdego, kto lubił matematykę), rodzeństwo Greystone`ów z miejsca przypadło mi do serca – i Natalie, oczywiście, też. Takie dzieciaki nietrudno ubóstwiać. Przekonajcie się sami.

(Recenzja przedpremierowa we współpracy z Wydawnictwem Dwukropek. Książka rekomendowana przez zapiskinamarginesie.pl).