Dziedzic, zakonnica i rozbójnik, czyli każdy chce kochać (choć nie każdy potrafi).

Gdy nowa ambitna przeorysza Sióstr Miłosierdzia („tych, co zajmują się Szpitalem”) po raz pierwszy odwiedza bogatego utracjusza don Augusto, kieruje nią szczytny cel: chce przekształcić stary Szpital w ośrodek pomocy społecznej dla staruszków, którzy są kłopotem dla swoich rodzin. Casanova z hiszpańskiej prowincji postanawia jednak dodać zakonnicę do swojej kolekcji miłosnych podbojów, a młoda i niedoświadczona siostrzyczka szybko traci rozsądek i zainteresowanie sprawami przyziemnymi, oddając się rozmyślaniom godnym bohaterki taniego romansu. „Wszystkie są takie same” – podsumowuje cynicznie don Augusto, podrywacz niezdolny do prawdziwej miłości i, co zastanawiające, jedyny bohater, który przegrywa wszystko.

Eduardo Mendoza kupił moją miłość „Brakiem wiadomości od Gurba” i „Niezwykłą podróżą Pomponiusza Flatusa”. „Niewinność zagubiona w deszczu” jest historią zupełnie inną, balansującą między tanim melodramatem a tragedią opowiastką o grzesznym romansie w upalnym słońcu Katalonii we frankistowskiej Hiszpanii lat pięćdziesiątych. Choć nie jest tak humorystyczna, jak wymienione wcześniej książki, nie brakuje w niej przewrotnej ironii: don Augusto podkpiwa na przykład z zakonnic i ich oderwanych od życia pomysłów (siostra Consuelo nie uwzględniła w kosztorysie wynagrodzenia siły roboczej, gdyż myślała, że „to nie takie ważne”). W znacznie mniej pobłażliwym tonie rozbójnik o szlachetnym sercu wypowiada się na temat Kościoła i religii:

„Niech siostra zapomni, czego nauczyli ją w klasztorze, ciągnął, i rozejrzy się dookoła; zobaczy siostra, jaki jest naturalny porządek rzeczy: bezbronnego ptaszka pożera jastrząb, ale jastrzębia nikt już nie pożre; natura jest tchórzliwa i bezlitosna; ludzie też. Prawdy zostały ustanowione przez bogaczy, aby mogli trzymać na smyczy biedaków i zachować swoje przywileje. (…) Sędziowie i policja służą bogaczom, a o świętej Matce Kościele lepiej nie mówić: księża to błazny zabawiające możnych; biskupi to balony nadęte bździnami, a papież w Rzymie to, za przeproszeniem, stara zwariowana kurwa. (…) Nie wierzę w piekło ani w niebo; a jeśli nawet istnieją, to mnie i tak wszystko jedno. Nie chcę nic wiedzieć o tym układzie, który nagradza hipokrytów, a skazuje pogrążonych w rozpaczy”.

„Niewinność zagubiona w deszczu” to historia o namiętności, porzuceniu i niespełnionych uczuciach, ale też zapis wewnętrznych zmagań kobiety, która – choć poświęciła się Bogu – nawet po wielu latach wciąż ucieka „ku gorącemu wspomnieniu tamtej jedynej chwili intymnego szczęścia”, gdyż pozwoliło jej znieść „tak wielką samotność”. I choć nad całością unosi się wyraźnie parodystyczny duch, wzrusza ta jakże ludzka potrzeba bliskości i ciepła. Rezygnacja z miłości jest dla człowieka aktem niemal nadludzkiego heroizmu, ponieważ nie zostaliśmy stworzeni do samotnego życia. Historia zakazanego uczucia siostry Consuelo tylko tę prawdę potwierdza.