„Biedne dziewczynki. Wystarczy, że wiatr zawieje i cała dupa już na wierzchu. Straszne jest życie dziewczynek.”

Tomek Tryzna „Idź, kochaj”

Co wypada dziewczynce? Chodzić w różowym i bawić się lalkami. Jeśli mała dziewczynka woli biegać z patykiem, udając żołnierza, a do tego ma bezustannie poobcierane kolana, natychmiast zostaje poddana socjalizacji: dziewczynki nie biegają, nie bawią się w żołnierzy, dziewczynki muszą wyglądać schludnie i ładnie! Skaranie boskie z tą dziewuchą… .

Tak właśnie działają stereotypy. Różowy dla dziewczynek, niebieski dla chłopców. Po jednej stronie lalki i zabawkowe gary, po drugiej plastikowe repliki narzędzi mordu. Tymczasem nie każda dziewczynka marzy o tym, by być księżniczką. Marysia na przykład woli rolę straszliwego smoka.

Mama jest przerażona, tata załamuje ręce, a babcia kategorycznie oświadcza, że nigdy w to nie uwierzy. A jednak.

Straszliwy smok zaczyna więc terroryzować wszystkich mieszkańców, zmuszając dziadków do bezczynnego leżenia na dywanie (w charakterze kościotrupów). Dorośli nie mogą pojąć, że mała, ładna dziewczynka nie chce zostać księżniczką.

Pewnego dnia jednak Marysia spogląda w lusterko i stwierdza niezaprzeczalny fakt: wyładniała. Ciężko grać straszliwego potwora z taką uroczą buzią. Babcia wprost pieje z zachwytu: teraz jej wnuczka zostanie księżniczką!

„- A mówiłam! – ucieszyła się babcia. – Jesteś śliczna! Teraz będziesz już księżniczką, prawda?

– Nie – zaprzeczyła Marysia.

– A kim?

– Basztą.”

Czasem warto być niepokornym i bronić własnego pomysłu na życie. Marysia w przyszłości może zostać żołnierzem, naukowcem lub korespondentem wojennym. Nie każdy lubi wściekły róż i plastikowe gary. I nie każdy chce tańczyć tak, jak mu zagrają.

Trzymam kciuki za wszystkie Marysie.