Prawdziwa gratka dla fanów opowieści o wampirach.
Jakąż fascynującą figurą jest wampir – przerażający, intrygujący, oddziałujący na wyobraźnię. To jednocześnie symbol całej kultury grozy, ucieleśnienie Zła oraz naszych zakazanych pragnień i lęków, postać tragiczna, a także – jak twierdzi Michał Wolski – modelowy antybohater.
Głównym celem książki jest próba odpowiedzi na pytanie, czy i w jaki sposób postacie wampiryczne mogą realizować model antybohatera. Egzystują przecież poza ustalonym porządkiem, który najczęściej kontestują. Doktor Michał Wolski, opierając się na licznych tekstach kultury (powieściach, filmach, komiksach, grach), wykorzystujących wyobrażenie wampira, wskazuje powtarzające się cechy charakterystyczne dla czterech modeli antybohaterskich: modernistycznego, postmodernistycznego, ambiwalentnego i niekonwencjonalnego (piąty model – realistyczny – nie jest przez wampiry reprezentowany). Omówienie tych modeli to najobszerniejsza i najbardziej atrakcyjna część książki, która wszystkim wielbicielom wampirycznych opowieści dostarczy mnóstwo frajdy.
I tak wampir – antybohater modernistyczny – dysponujący swego rodzaju zdolnością do autorefleksji, wycofujący się z życia, wolny, ale tego rodzaju wolnością, z której nie wynika nic dobrego, cierpiący z powodu braku swojego miejsca w świecie (często uczyniony krwiopijcą wbrew własnej woli) pojawia się w powieści Richarda Mathesona „Jestem legendą” (postać Ruth uznaje Wolski za prototyp wampirycznego antybohatera modernistycznego), w „Wywiadzie z wampirem” Anne Rice (Louis de Pointe) oraz w „Hotelu Transylvania” autorstwa Chelsea Quinn Yarbro (wampiryczny humanista hrabia Saint-Germain). Wiele miejsca poświęca Wolski „Wampirowi Lestatowi” Anne Rice, którą to powieść uważa za „prawdopodobnie najważniejszy tekst kultury dokonujący rewizji wyobrażenia wampira”. Pozbawiony prawdziwego celu Lestat, buntujący się przeciwko wszelkim normom, działający bez większego planu trickster – elegancki, potężny, queerowy i bardzo samotny – jest niemal wzorcowym antybohaterem modernistycznym. Równie ciekawa jest oryginalna kreacja wampira przedstawiona w „Empire V” Pielewina. Do tego światowego grona dołącza nasza rodzima wampirzyca, Milena ze Szczecina, bohaterka dylogii Izabeli Degórskiej (“Pamięć krwi”, “Krew to nie wszystko”).
Antybohatera realistycznego wyróżnia spośród innych modeli trud życia w nieprzyjaznym, obojętnym świecie, w którym się „rozmywa” – brak mu wyrazistości, jest nijaki. Wśród analizowanych w książce postaci wampirycznych, które z definicji są istotami w jakimś sensie wyjątkowymi, ten model antybohatera nie pojawia się.
Antybohater postmodernistyczny wykazuje tendencję do „karnawalizacji” narracji, co przejawia się groteskowością antybohatera i jego zachowań lub nieraz zacięciem parodystycznym (dobrym przykładem jest tu komiksowa postać Deadpoola). Jego samoświadomość wynika ze znajomości konwencji, którą celowo łamie: zwraca się bezpośrednio do rysownika lub odbiorcy, przechodzi między kadrami, itp. Postacie wampiryczne, realizujące ten model antybohatera, pojawiły się w komiksie polskim – mowa o Szlurpie i Burpie, dwóch nietypowych wampirach z komiksów Tadeusza Baranowskiego. Bardzo świadomie modelem antybohatera postmodernistycznego operują twórcy nowozelandzkiego fikcyjnego dokumentu „Co robimy w ukryciu”, który ukazuje… życie domowe wampirów. Cechy antybohatera postmodernistycznego mają również Cassidy, wampir będący najlepszym przyjacielem Jessego Custera (tytułowego bohatera serii komiksów „Kaznodzieja”), oraz Vitezsław z serii książek Siergieja Łukjanienki o zmaganiach Nocnego i Dziennego Patrolu. W model ten wpisują się także wampiry rodzime: Vesper z trylogii o Nocarzu Magdaleny Kozak i Monika Stiepankovic z trylogii „Kuzynki”, „Księżniczka” i „Dziedziczki” Andrzeja Pilipiuka. Wampiryczny antybohater zbiorowy pojawia się z kolei w powieści Dawida Kornagi pt. „Znieczulenie miejscowe” – każdy z opisywanych tu 19 krwiopijców jest outsiderem, funkcjonującym poza ustalonym porządkiem, wpisującym się w model antybohatera postmodernistycznego.
Antybohater ambiwalenty narusza porządek moralny i/lub etyczny – albo, motywowany rozczarowaniem, funkcjonuje bez poszanowania dla kulturowego tabu, zasad społecznych, państwa, prawa, życia, albo jest rozdarty między poszanowaniem cudzego życia i koniecznością ratowania swojego, jak Barnabas Collins z „Mrocznych cieni”, który nie chce nikogo krzywdzić, a jednak klątwa rzucona przez wiedźmę zmusza go do polowania na ludzi. Taką ambiwalentną, tragiczną wręcz postacią jest hrabia Dracula w filmie Francisa Forda Coppoli. Cechy modelu antybohatera ambiwalentnego spełniają również Joshua York z powieści George`a R.R. Martina „Ostatni rejs Fevre Dream”, Dwight Renfield z filmu telewizyjnego „Nocne zło” (opartego na motywach opowiadania Stephena Kinga), Eli z powieści Lindqvista „Wpuść mnie” oraz wampiry z cyklu powieści o Sookie Stackhouse autorstwa Charlaine Harris, które łamią zwłaszcza tabu seksualne. Osobne rozdziały poświęca Wolski omówieniu działania tego modelu antybohatera w grach, szczególnie RPG. Antybohater ambiwalentny, zastępujący obowiązujące zasady etyczne własnym kodeksem norm i skuteczny w egzekwowaniu swych zasad, bywa „antybohaterem mścicielem”, wymierzającym sprawiedliwość wszelkimi możliwymi metodami, co zbliża go do bohatera bajronicznego: wyrzutka i outsidera, sprzeciwiającego się opresyjnej, instytucjonalnej władzy (Michael Morbius, Blade „Wieczny Łowca”, Mathias z „Percepcji” Miroslava Žambocha, Selene z filmu „Underworld”).
Antybohatera niekonwencjonalnego niewiele dzieli od bohatera parodii. W przypadku wyobrażeń wampirycznych Michał Wolski wyróżnia trzy strategie łamania konwencji: celowe spiętrzenie cech charakterystycznych dla estetyki i konwencji opowieści o krwiopijcach; wprowadzenie postaci wampirycznej do tekstu kultury funkcjonującego według innych norm gatunkowych czy innych konwencji; działanie otwarcie parodystyczne. Jedną z najważniejszych parodii konwencji filmu wampirycznego są „Nieustraszeni pogromcy wampirów” Romana Polańskiego. Pierwsze postacie wampiryczne, będące antybohaterami ambiwalentnymi, pojawiły się w powieściach wykorzystujacych konwencję fantasy: mowa o krwiopijcach ze Świata Dysku Terry`ego Pratchetta („Carpe Jugulum”, „Piąty elefant”, „Prawda”). We współczesnej literaturze polskiej wykorzystał tę konwencję Andrzej Sapkowski, który w ‘Wiedźminie” wykreował postać Emiela Regisa, wiekowego wampira z gatunku nosferatów, który nie posiada demonicznych cech i nie pije krwi. Na grunt romansu przeniosła wampiry Stephenie Meyer: Edward Cullen, bohater „Zmierzchu”, to wampir skrojony na potrzeby nastolatek: „Trudno nie zwrócić uwagi na faceta, który chodzi ponury i nie je w szkolnej stołówce, a w dodatku przyjeżdża do szkoły sportowym samochodem, podczas gdy jego koledzy jeżdżą furgonetkami” (Abigail E. Myers „Zmierzch i filozofia”).
Niewiele jest w Polsce dobrych książek poświęconych kulturze popularnej. Pozycje takie jak „Wrażliwi krwiopijcy” Michała Wolskiego czy „Świat po apokalipsie” Lecha M. Nijakowskiego choć w niewielkim stopniu wypełniają tę lukę. Obie przeczytałam gruntownie i z prawdziwą satysfakcją. Oby więcej takich książek.
Dodaj komentarz