Ostatnia powieść z nowego cyklu Tarana Matharu, łączącego sci-fi ze światem fantasy. Mix „Avatara”, „Gladiatora” i serialu „The 100”.
Na rozkaz okrutnego bóstwa zawodnicy z Ziemi muszą zaatakować gatunek, który w tabeli rozgrywek zajmuje miejsce nad nimi. Szaraki to humanoidalna rasa, przewyższająca ludzi pod względem technologicznym. Ich wygląd przywodzi na myśl klasyczne wizerunki kosmitów: mają ogromne czarne oczy osadzone w szarych nieforemnych czaszkach. Nad ustami pozbawionymi warg znajdują się szczeliny pełniące funkcję nosa. Są niewielkiego wzrostu, a ich dłonie posiadają po trzy palce – długie i delikatne jak u pianistów. Aby rozgrywka została zaliczona, nie może przeżyć żaden z nich.
Drużyna z Ziemi zostaje teleportowana do zupełnie innego świata, w którym spotyka podesłanych przez Abaddona „sojuszników”, rzymskich legionistów. Wykorzystując okoliczne relikty oraz wiedzę, udostępnianą przez Kodeks, Cade przygotowuje plan ataku – i wkrótce zaczyna się rzeź…
„Ta runda różniła się od wcześniejszych.
Nie walczyli z dzikimi bestiami. Nie działali w samoobronie. Co prawda Abaddon zmusił ich do walki, ale to w niewielkim stopniu zmniejszyło jego poczucie winy.
Ich przeciwnicy wiedli normalne życie. Czuli. Kochali. Budowali.
A on to wszystko zniszczył”.
Jak wiele trzeba, by w końcu powiedzieć „dość”? Dzięki artefaktom z krainy Acies i wsparciu Pieśni, ostatniego przedstawiciela gatunku Szaraków, Cade może podjąć próbę zakończenia tyranii. Czy starczy mu odwagi?
Finałowy tom trylogii „Contender” uderza w przejmujący ton. Rzeź dokonana na Szarakach wstrząsa głównym bohaterem, a nowa sekretna misja tylko pogłębia przepaść między nim a pozostałymi zawodnikami. Osamotniony Cade staje się postacią tragiczną. Po wygranej rozgrywce może wraz z innymi powrócić na Ziemię, do dawnego życia. O tym, jak długo ono potrwa, zadecydują umiejętności i determinacja kolejnych zawodników, gdyż bogowie nie zamierzają przerywać ulubionej zabawy. Alternatywą jest prawdziwie prometejski czyn: poświęcenie swojego życia w szalonej próbie zniszczenia Panteonu i zakończenia turnieju raz na zawsze. Przejmujący „Zwycięzca”, znacznie dojrzalszy od poprzednich części, to emocjonalne zwieńczenie kapitalnej przygodowej trylogii.
Dodaj komentarz