„Dla nas, wyznawców fizyki, rozróżnienie między przeszłością, teraźniejszością a przyszłością jest niczym innym, jak uparcie podtrzymywaną iluzją”.

Albert Einstein

Wszyscy lubimy sobie czasem pogdybać. „Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz (…) może by inaczej zaszumiał nam las” – zastanawiał się Bolesław Leśmian. W swoim najnowszym thrillerze Blake Crouch pokazuje, jak wyglądałoby nasze życie, gdyby taki powrót do przeszłości był możliwy.

„W życiu człowieka istnieje niewiele rzeczy dających poczucie stałości, świadomość, że ma się pewny grunt pod nogami. Inni ludzie nas zawodzą. Nasze ciała nas zawodzą. Sami siebie zawodzimy. Doświadczył tego wszystkiego. Czego jednak się uchwycić, jeżeli zmienić się mogą także wspomnienia? Co wtedy jest rzeczywiste?”

Zespół Nieprawdziwych Wspomnień to tajemnicza przypadłość, która nagle zaczęła nękać ludzi. Chorzy skarżą się, że w jednej chwili pojawiły się u nich nieprawdziwe wspomnienia – nie jedno czy dwa, ale od razu cały zestaw z innego, alternatywnego życia:

„Istnieje studium przypadku mężczyzny, który obudził się pewnego dnia ze wspomnieniami z całkiem innego życia. Pamiętał życie z inną żoną, w innym domu, inne dzieci i pracę w innym miejscu. Na podstawie jego wspomnień naukowcy zrekonstruowali listę gości na jego weselu – tym, które pamiętał, a którego nie było. Odnaleziono trzynaście znajdujących się na niej osób i okazało się, że wszystkie pamiętają wesele, który nigdy się nie odbyło”.

Ofiary ZNW pod wpływem nowych, alternatywnych wspomnień rozsypują się jak domki z kart: odsetek samobójstw wzrasta lawinowo. Świadkiem jednego z nich jest Barry Sutton, detektyw w Centralnym Wydziale Rabunków nowojorskiej policji. Postanawia podążyć tropem fałszywych wspomnień kobiety, która skoczyła z dachu wieżowca, ponieważ jej syn „został wymazany”. W ten sposób trafia do tajemniczego Hotelu Memory, gdzie zostaje unieruchomiony w dziwnym fotelu i przeniesiony w czasie do wspomnienia poprzedzającego śmierć jego córki.

Konstruktorką fotela jest doktor neuronauki Helena Smith, która poświęciła życie na stworzenie technologii, pozwalającej chorym na Alzheimera osobom zachować najważniejsze wspomnienia. Helen uważa wspomnienia za swego rodzaju filtr między nami a rzeczywistością, której nie postrzegamy bezpośrednio i natychmiast: nasza koncepcja teraźniejszości jest jedynie złudzeniem, tworzonym ze wspomnień i konstruowanym przez nasz mózg. Aby zrozumieć świat, dostrzec rzeczywistość taką, jaką jest naprawdę, trzeba pokonać ograniczenia ludzkiej percepcji.

„Każda chwila jest tak samo rzeczywista i wydarza się w teraźniejszości, natura naszej świadomości udostępnia nam jednak tylko jeden plasterek naraz. Pomyśl o naszym życiu jak o książce. Każda strona to osobny moment. Tak samo jak czytamy książkę – strona po stronie – jesteśmy w stanie postrzegać naraz tylko jeden moment. Nasza niedoskonała percepcja odcina dostęp do pozostałych. Tak było do dziś.

– Ale w jaki sposób?

– Powiedziałaś mi kiedyś, że naszym jedynym prawdziwym dostępem do rzeczywistości są wspomnienia. Chyba miałaś rację. Inny moment, stare wspomnienie jest tak samo teraźniejsze jak zdanie, które wypowiadam, tak samo dostępne jak wejście do sąsiedniego pokoju. Potrzebowaliśmy jedynie sposobu, aby przekonać o tym nasze mózgi. Spiąć na krótko nasze ewolucyjne ograniczenia i rozszerzyć świadomość poza granice naszego obszaru czuciowego”.

Tym sposobem okazuje się wymyślone przez Helenę urządzenie, które umożliwia patrzenie na świat w czterech wymiarach, doświadczanie zdarzeń z życia w dowolnej kolejności i przeżywanie ich po wielokroć. Jednak gmeranie w przeszłości sprowadza na świat niewyobrażalny chaos – nie można bezkarnie zmieniać rzeczywistości za każdym razem, gdy coś ułoży się nie po naszej myśli.

„Życie z kodem do oszukiwania to nie życie. Nasze istnienie nie jest czymś, czym można manipulować ani co należy optymalizować, aby uniknąć bólu. Być człowiekiem to właśnie to: piękno oraz ból – jedno nie ma znaczenia bez drugiego”.

„Rekursja” to coś więcej niż ekscytujący thriller. Blake Crouch wykorzystuje w niej najnowsze odkrycia w dziedzinie neuronauki, fizyki kwantowej oraz informatyki (procesory kwantowe!). Podważa nasze rozumienie czasu i pokazuje, jakie konsekwencje mogłyby nieść za sobą podróże w przeszłość, zmienianie tego, co już się wydarzyło i co powinno pozostać jedynie wspomnieniem. Być może jest tak, jak twierdził Stephen Hawking: prawa fizyki chronią historię przed ewentualnymi podróżami w czasie. Nie wiemy jednak, jakie odkrycia i teorie są jeszcze przed nami. Na dobrą sprawę nie wiemy nawet, czym tak właściwie jest czas i czy w ogóle istnieje. Dzięki „Rekursji” wiemy już jednak, kim bylibyśmy bez wspomnień.

Co było, to było, co może być – jest,
a będzie to, co będzie,
Lecz zawsze to miło,
że nie brak nam miejsc,
do których wracamy pamięcią.

Gonimy za szczęściem,
sięgamy do gwiazd,
na gwałt świat chcemy zmieniać,
lecz to najważniejsze, co żyje gdzieś w nas,
panowie, szanujmy wspomnienia.

Szanujmy wspomnienia,
smakujmy ich treść,
nauczmy się je cenić.
Szanujmy wspomnienia,
bo warto coś mieć,
gdy zbliży się nasz fin de siècle.

(Leszek Aleksander Moczulski)