Autor rewelacyjnego „Baśnioboru” zaprasza na Obrzeża, do świata Pięciu Królestw, podporządkowanych jednemu szalonemu królowi.
„Czy przestraszy was wiadomość, że wasz czas na tym świecie dobiegł końca? Że już nigdy nie zobaczycie bliskich? (…) Tutaj nic nie jest śmieszne. Teraz należycie do nas. Chcecie się bać?!”
Kłopoty Cole`a Randolpha i jego najlepszego kolegi Daltona rozpoczynają się w Halloween. Chcąc zaimponować ślicznej Jennie, Cole proponuje wspólną wycieczkę do nawiedzonego domu przy Wilson Avenue, gdzie podobno urządzili świetną uliczkę strachów. Piwnica nawiedzonego domu okazuje się jednak pułapką, a ponad czterdzieścioro nastoletnich miłośników halloweenowych atrakcji trafia w łapy handlarzy niewolników, którzy uprowadzają dzieciaki na tajemnicze Obrzeża, skąd nie ma powrotu.
„Wiem tylko tyle, że Obrzeża to miejsce na pograniczu. Jedno z Pięciu Królestw zdaje się leżeć pomiędzy życiem a śmiercią, inne między rzeczywistością a wyobraźnią, w kolejnym są miejsca poza zwykłym porządkiem czasu i przestrzeni, a w jeszcze innym można przekraczać granice innowacji technologicznych. (…) Oto ważna lekcja, którą powinieneś zapamiętać: czasem może się zdawać, że Obrzeża są jak sen, ale to wcale nie jest sen. Kiedy we śnie masz kłopoty, w końcu i tak się przebudzisz. Tutaj nie. Cole, jeśli coś ci się stanie, będziesz cierpiał. Jeżeli zginiesz, to zginiesz”.
Naznaczony jarzmoznakiem Cole trafia do Łupieżców Niebios, z którymi plądruje unoszące się w chmurach zamki, co jest bardzo niebezpiecznym zajęciem – można w nich zginąć na milion różnych sposobów. Pełniący funkcję zwiadowcy chłopiec musi sobie radzić z nieprawdopodobnymi wyzwaniami, jednak jego przygoda na dziwacznych i pełnych niebezpieczeństw Obrzeżach dopiero się zaczyna – trzeba uratować nie tylko przyjaciół, ale też wszystkie Pięć Królestw.
Pierwsza część cyklu „Pięć Królestw” zaskakuje rozmachem i fantastycznymi pomysłami: zuchwałe porwanie ziemskich dzieci w niewolę, atak plastikowych dinozaurów, gadające rysunki, zamki w chmurach, świnia z pikowanych kołder, mleczna rzeka wypełniona pieguskami… Brandon Mull udowadnia, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. „Łupieżcy Niebios” to prawdziwy popis niezwykłej wyobraźni autora. Niech was nie zwiedzie prozaiczny początek – Obrzeża są nieprzewidywalne jak senne koszmary i dziecięce fantazje: nigdy nie wiadomo, co czeka za następnym zakrętem. Jeśli chcecie przeżyć niezapomnianą przygodę w oryginalnym świecie, sięgnijcie po „Łupieżców Niebios” Brandona Mulla, mistrza fantazji i czarodzieja słów.
Dodaj komentarz