Niefortunny – niemający szczęścia, mający niepomyślny przebieg („Słownik języka polskiego PWN”).
„Drogi Czytelniku!
Z przykrością zawiadamiam Cię, że książka, którą trzymasz w ręku, jest wyjątkowo nieprzyjemna. Opowiada ona historię trójki dzieci, którym wszystko układa się fatalnie”.
W życiu młodych Baudelaire`ów – Wioletki, Klausa i Słoneczka – zbyt wiele słońca nie było. Nie pomogła inteligencja ani osobisty urok: dzieciaki przyciągały pecha niczym magnes. Ich historia jest jeszcze smutniejsza od dołującego wiersza Marii Konopnickiej „Jaś nie doczekał” – a jednak niesie nadzieję.
![](https://zapiskinamarginesie.pl/wp-content/uploads/2023/04/IMG_20230408_124313-2.jpg)
Czternastoletnia Wioletka („spory talent do wymyślania i konstruowania dziwnych urządzeń”), dwunastoletni Klaus (inteligentny mól książkowy) i dzidziuś Słoneczko (dziewczynka niewiele większa od kalosza) stracili rodziców w pożarze, który strawił cały dom. Już na początku tej przygnębiającej historii zostali więc bezdomnymi sierotami („Jak zapewne wiecie, znalezienie się we własnym pokoju, a najlepiej we własnym łóżku, przynosi czasem pewną ulgę w przykrej sytuacji. Niestety, z łóżek sierot Baudelaire pozostały tylko kupki popiołów”). Biedne dzieciaki trafiły na przechowanie do swojego dalekiego krewnego ((ale najbliższego w sensie geograficznym) – złego i drapieżnego Hrabiego Olafa. Tak rozpoczyna się podziwu godna walka trójki rodzeństwa z przeciwnościami losu.
![](https://zapiskinamarginesie.pl/wp-content/uploads/2023/04/IMG_20230408_124324-2.jpg)
W świecie Wioletki, Klausa i Słoneczka wszystko jest brzydkie: brzydkie jest brudne i ruchliwe miasto, brzydkie są zamienione w gigantyczne wysypisko śmieci dawne Ogrody Królewskie i nade wszystko brzydka jest zapuszczona rudera, którą Hrabia Olaf (również brzydki) nazywa swoim domem. W tym ogromnym chlewie dzieci mają do dyspozycji jeden obskurny pokój z jednym łóżkiem. Szafę zastępuje im pudło po lodówce, a zabawki stos kamieni. Od świtu do nocy zasuwają niczym małe Kopciuszki, naprawiając, malując i sprzątając ruderę Olafa, a mimo to trzymają głowy do góry („Tego wyrażenia używał często ojciec dzieci, a znaczyło ono: być wesołym mimo wszystko”). Podczas gdy Olaf tłucze i terroryzuje młodych Baudelaire`ów, obmyślając plany zagarnięcia ich forsy, dzieci uciekają od niego w pożyczane od sąsiadki książki, obmyślając przy tym różne sposoby ratunku z beznadziejnej sytuacji. Czy rodzeństwu uda się powstrzymać Hrabiego Olafa przed okrutnym skrzywdzeniem ich dla zdobycia kupy pieniędzy?
![](https://zapiskinamarginesie.pl/wp-content/uploads/2023/04/IMG_20230408_124047-5.jpg)
„Seria niefortunnych zdarzeń” to cykl książek dla młodzieży autorstwa Daniela Handlera, ukrywającego się pod pseudonimem Lemony Snicket. Główni bohaterowie mierzą się w nich z całą serią iście dickensowskich nieszczęść, ale dzięki swej zaradności, determinacji i inteligencji dają radę wybrnąć z każdej niefortunnej sytuacji. Niczym w wiktoriańskich moralistycznych opowieściach zmagania rodzeństwa Baudelaire z parszywym losem są pretekstem do przekazania czytelnikom podstawowych zasad moralnych… i do poszerzenia ich słownictwa („- Proszę wstawać i się ubierać! – zarządził dziarsko; słowo dziarsko znaczy tu bardzo szybko, aby skłonić młodych Baudelaire`ów do opuszczenia domu”; „Tylko Wioletka nie płakała, gdyż trzęsła się ze strachu i abominacji – słowo abominacja znaczy tu: nieprzyjemna mieszanka grozy i obrzydzenia”). Mimo przygnębiającej tematyki „Przykry początek” niepozbawiony jest humoru, a dzięki oryginalnemu narratorowi posiada również wiele staroświeckiego uroku. Z tej przyczyny „Seria niefortunnych zdarzeń”, podobnie jak powieści Dickensa, idealnie nadaje się do głośnego czytania.
Dodaj komentarz