Przegląd najnowszej wiedzy na temat owadziego życia.


„Dwunożne istoty winniśmy kochać tak, jak samych siebie. Czworonogi również wysoko cenimy. Jednak sześć nóg to już dla nas za dużo”.
Joseph W. Kruth


„Owady bez przerwy robią rzeczy, przy których bledną przerażające pomysły twórców horrorów”.
Marlene Zuk

Nie bez powodu w ostatnim czasie namnożyło się tyle książek o owadach. Robale są doskonałym materiałem badawczym: autorzy najnowszych odkryć naukowych bardzo wiele im zawdzięczają (te upierdliwe muszki owocówki mają na koncie już sześć Nagród Nobla). To u owadów odkryto zjawisko rywalizacji plemników, one też mogą dostarczyć nam materiału do badań nad kontrolą umysłu (osa szmaragdowa potrafi kontrolować ruchy karalucha, którego przekształca w zombi jak jakiś haitański houngan). Ogromnie różnorodny owadzi świat otwiera przed badaczami wielkie możliwości – poszerza naszą wiedzę o rozwiązania, które ludziom nawet nie przyszłyby do głowy:


„Panuje przekonanie, że podróże poszerzają horyzonty, gdyż dzięki nim zdajemy sobie sprawę, iż nasz sposób życia nie jest jedyny – ludzie innych kultur żyją inaczej i też świetnie sobie radzą. Owady również to pokazują, tylko wyraźniej. Nagle zdajemy sobie sprawę, że nasz sposób życia nie jest jedynym możliwym – i nie chodzi o to, że zamiast frytkami równie dobrze moglibyśmy się żywić gnojem. Można być altruistą bez norm moralnych, wyrafinowanym bez wykształcenia i pięknym, nosząc szkielet na zewnątrz”.

Marlene Zuk pokazuje nam w swojej książce, jak wiele przegapiamy, przegapiając owady. Ignorujemy fascynujący świat pod naszymi stopami, choć tak niewiele potrzeba, aby go eksplorować. Lekceważymy robale, poświęcając im jedynie tyle czasu, ile zajmuje rozkojarzone machnięcie packą lub strzepnięcie dłonią – tymczasem ich obecność jest w naturze bardziej pożądana niż nasza:


„Gdyby rodzaj ludzki miał zniknąć, świat powróciłby szybko do stanu równowagi istniejącej przed 10 000 lat. Gdyby miały zniknąć owady, całe środowisko popadłoby w totalny chaos”.
E.O.Wilson

Jak się okazuje, owady, które tak lubimy lekceważyć, zdolne są do przejawiania inteligencji. Największe sześcionożne mądrale to pszczoły, osy i mrówki. Pszczoły na przykład doskonale sobie radzą z liczeniem do czterech. Potrafią również rozpoznawać twarze ludzi i rozróżniają fotografie bardzo podobnych krajobrazów przedstawiających drzewa o nieco odmiennym układzie konarów. Mrówki wykazują zdolność uczenia się i uczenia innych. Owady społeczne znane są też ze swego genetycznie zaprogramowanego altruizmu: pszczoły miodne popełniają samobójstwo w obronie kolonii, a mrówki bronią swoich krewniaczek. Inteligencja i skłonność do poświęceń nie są zarezerwowane tylko dla ludzi. Co w takim razie jeszcze nas wyróżnia? Może nasza wyjątkowość i niepowtarzalność? Niestety, nie jesteśmy aż tak wyjątkowi: owady również posiadają osobowość. Nie wszystkie mrówki są jednakowe.

Owady przejawiają wiele ludzkich zachowań: porozumiewają się, kojarzą w pary, rozmnażają, opiekują potomstwem – lub nie, tworzą społeczności, doglądają upraw, wojują, a nawet… posiadają niewolników. Pomagają nam zgłębić ewolucyjne korzenie tych zachowań, na przykład konfliktu między rodzicami a potomstwem. Nie należy ich jednak mierzyć ludzką miarą: to odrębny świat, całkowicie podporządkowany bezwzględnym wymogom ewolucji (przeczytajcie sobie rozdział o rozmnażaniu). Książka Marlene Zuk jest hołdem dla tego świata – jednocześnie bliskiego i bardzo obcego. Fascynująca lektura, której jedynym (choć wielkim) mankamentem jest brak ilustracji – ale od czego macie Google…