Dużo książek, dużo refleksji o życiu i o tym, co tak naprawdę nas uszczęśliwia, dużo dobrej kawy.
Bohaterką książki Hwang Bo-reum jest była pracownica korporacji, która po załamaniu nerwowym porzuciła męża i karierę, by zacząć wszystko jeszcze raz. Yeong-ju postanawia spełnić swoje marzenie z dzieciństwa i otworzyć kameralną księgarnię – ale nie byle jaką. Ma to być miejsce promujące wartościową literaturę (co oznacza brak sezonowych bestsellerów), przytulna przestrzeń sprzyjająca wyciszeniu się i ważnym rozmowom z dobrymi ludźmi, spokojna przystań w rwącym nurcie galopującego na łeb na szyję życia. Taka terapia przez uważność i czytanie. Alternatywa dla tego, co oferuje ludziom współczesny świat.
W księgarni Hyunam-dong na osiedlu Hyunam stopniowo powstaje wspólnota, złożona z życiowych rozbitków i zapalonych czytelników. Nie wszyscy przychodzą tam dla książek czy kawy. Zgromadzone na regałach książki, starannie dobrane oświetlenie, zapach kawy, widok czytelników zatopionych w lekturze tworzą szczególną atmosferę, która daje ludziom poczucie bezpieczeństwa. Do Hyunam-dong trafia na przykład Min-cheol, uczeń, który nie czerpie z życia żadnej radości. Jest on dopiero w połowie wyczerpującej ścieżki, jaką przeszedł pracujący w księgarni barista, Min-jun. Historia Min-juna jest historią wielu pilnych i pracowitych uczniów, którzy pomimo ciężkiej pracy i ogromnego poświęcenia po ukończeniu nauki zderzyli się ze ścianą: albo nie mogli znaleźć pracy, albo zostali zatrudnieni na tak zwanych śmieciówkach. Brak dzieciństwa, brak młodości, brak czasu na hobby i rozrywki, na zatrzymanie się choć na moment, brak snu i odpoczynku, presja, by dostać się na wymarzoną uczelnię, poświęcenie całej rodziny, by zapewnić dziecku wykształcenie – to wszystko miało przynieść rezultaty. Okazuje się jednak, że nie wystarczy pójść na dobry uniwersytet, by życie pięknie się ułożyło. Nawet godło prestiżowej uczelni nie gwarantuje już stabilnej przyszłości. Gdy kolejne podanie o wymarzoną (?) pracę zostało odrzucone, Min-jun przestał się o nią starać i przyjął posadę baristy w księgarni Hyunam-dong. Miał dosyć tego okropnego wrażenia, „że wciąż podąża niekończącą się ścieżką, że próbuje bezskutecznie zaprzeć się obiema rękami i powalić stojący niewzruszenie mur”. Postanowił odpocząć, wyswobodzić się „od porannych budzików, spojrzeń społeczeństwa, westchnień rodziców, nieustannej rywalizacji i porównań, a także strachu przed przyszłością”:
„Kiedy spojrzał wstecz, stwierdził, że od rozpoczęcia gimnazjum nie miał okazji, by w spokoju zregenerować siły. Gdy już raz został wzorowym uczniem, musiał nieustannie utrzymywać swoją pozycję, co wiązało się z ciągłym wysiłkiem. To nie tak, że nie chciał się starać. Gdyby jednak wiedział, że tak będzie wyglądał rezultat jego wysiłków, lepiej byłoby od razu sobie odpuścić”.
Hwang Bo-reum w posłowiu do książki wyznaje, że zamierzała „stworzyć przestrzeń oddaloną od biegnącego w zastraszająco szybkim tempie życia codziennego, w którym nie sposób znaleźć chwili wytchnienia”. Bohaterowie książki, wyciśnięci jak cytryny przez system (pracę, karierę, naukę), zdobywają się na odwagę, by pójść pod prąd utartych frazesów i powtarzanych na okrągło haseł. Pomimo presji bliskich – rodziny i współmałżonków, pomimo strachu przed zmianą i lęku o przyszłość, porzucają dotychczasową egzystencję w kieracie, by odnaleźć własne tempo i kierunek. Czas, który sobie dają, pomaga im odzyskać dawno utraconą radość z codziennego życia i zbudować pełne uważności relacje z innymi. „Witajcie w księgarni Hyunam-dong” to nieco naiwna, ale ciepła i budująca historia, w której książki i kawa odgrywają niepoślednią rolę.
Dodaj komentarz