„Jestem pod wrażeniem, jak bardzo ogłada i dyskretna życzliwość przepełnia ten nobliwy pensjonat – najlepszy z najlepszych!”

Jeśli szukacie dla swoich pociech idealnej książki na święta, lepszej nie znajdziecie.

„Sekrety hotelu Winterhouse” utrzymane są w przepysznym świątecznym klimacie, który zachwycił mnie już w części pierwszej. Luksusowy pensjonat otulony pierzyną śniegu to miejsce, w którym czas się zatrzymał – także dla czytelników. Powracamy tam po roku razem z Elizabeth Somers, wielbicielką książek i zagadek, by w bajecznych wnętrzach spędzić kolejne Boże Narodzenie. Spotykamy tych samych wytwornych gości, bierzemy udział w wykwintnych posiłkach, słuchamy zajmujących wykładów, korzystamy z lodowiska i z basenu, przez cały czas zanurzeni po uszy w tej magicznej, niepowtarzalnej atmosferze:

„Elizabeth już wcześniej dwa lub trzy razy dziennie miała okazję spożywać posiłek w sali zimowej i za każdym razem była pod wielkim wrażeniem panującego tu przepychu. Czuła się jak we śnie, jakby ktoś przeniósł ją do krainy perfekcyjnych świąt Bożego Narodzenia. Tak właśnie wyglądała Gwiazdka w Winterhouse – każdy dzień i każdy poczęstunek znaczone świątecznym blaskiem i światłem, z rozpalonym kominkiem w holu wśród zapachu palonych iglaków”.

Dla zakochanej w książkach Elizabeth szczególnym miejscem jest hotelowa biblioteka, która każdemu czytelnikowi z pewnością śniłaby się po nocach, gdyby tylko raz ją zobaczył:

„Księgozbiór Winterhouse był nieporównywalnie większy niż jakikolwiek inny, który miała okazję wcześniej widzieć lub nawet sobie wyobrazić. Biblioteka zajmowała wiele pomieszczeń, miała trzy kondygnacje. Na niezliczonych regałach znajdowały się tysiące książek. Elizabeth nie zdołałaby przeczytać ułamka z nich przez całe swoje życie. Nic dziwnego, że gdy weszła tu po raz pierwszy, zaparło jej dech w piersiach. Spędziła tu wiele godzin, ale nawet teraz wciąż była pod wielkim wrażeniem ogromu biblioteki i jej wyjątkowego piękna. Zachwyt budziły promienie słońca, które przez szklany sufit atrium rozświetlały ciemne, zdobione drewnem ściany. Elizabeth uwielbiała panujący tu klimat dawnych wieków”.

Podczas tych świąt wiele się zmieni w życiu dziewczynki, która spędziła swój ostatni rok niedoli u ciotki Purdy i wuja Burlapa w bezbarwnym miasteczku Drere. Jako przyszła spadkobierczyni Winterhouse pozna niektóre sekrety hotelu, inne – znacznie bardziej mroczne i niebezpieczne – odkryje sama. Zostanie również poddana prawdziwej próbie charakteru, która pokaże, czy jest godna, by stać się strażniczką jednego z dziewięciu wyjątkowych miejsc na świecie.

Oczywiście, podobnie jak w części pierwszej, także i tu nie zabraknie zagadek, szyfrów, anagramów, tajemniczych postaci i niebezpieczeństw. Podczas pierwszego pobytu w hotelu Winterhouse Elizabeth rozwiązała sekret czarodziejskiej Księgi ukrytej głęboko w zakamarkach ogromnej biblioteki i odkryła w sobie niezwykłe moce, które pomogły jej pokonać parającą się złą magią Gracellę. Także tym razem w hotelu pojawią się podejrzani goście, a Elizabeth będzie musiała rozwiązać kolejne zagadki z przeszłości, by ocalić siebie i swoich najbliższych.

„Sekrety hotelu Winterhouse”, Ben Guterson

Jaką tajemnicę skrywają sekretne przejścia w hotelu Winterhouse? Sięgnijcie po tę niezwykłą, przepięknie i po staroświecku napisaną książkę, a nawet brak śniegu nie przeszkodzi wam poczuć magii świąt Bożego Narodzenia, przepełnia ona bowiem ten majestatyczny i wytworny hotel, będący jednym z dziewięciu miejsc, gdzie znalazł schronienie duch dobroci.