Antek i wampirek Rydygier przyjaźnią się z powodzeniem już od czterech tomów. Mimo wielu istotnych różnic, jak choćby faktu, że jeden jest żywy, a drugi… żywy inaczej, ich zadziwiająca znajomość trwa w najlepsze, nie ulegając żadnym destrukcyjnym wpływom.

A jednak! Istnieje we Wszechświecie siła, będąca w stanie solidnie wstrząsnąć fundamentami tej przyjaźni. I wszystkim innym zresztą też. Nie ma na nią mocnych. Gorsza od tornada i trzęsienia ziemi, kapryśna jak pogoda wiosną, zachłanna niczym stonka ziemniaczana – chmurna i durna pierwsza miłość. Niebezpieczna sprawa. Zwłaszcza, gdy przytrafia się dwóm wampirom jednocześnie.

Do grobowca Trzęsikamieniów, ulokowanego w najdalszym zakątku cmentarza, wprowadza się siostrzenica krwiożerczej ciotki Doroty, Olga hrabianka Mydelnicka. Dziewczynka przyleciała wprost z Transylwanii, gdzie jej rodzina zamieszkiwała od stuleci (po sąsiedzku z Draculą). Rodzice Olgi zostali zabici przez łowców wampirów. Ciotka Dorota jako jedyna „żyjąca” krewna bierze na siebie trud opieki nad rozpuszczonym jak dziadowski bicz dzieckiem.

Przyzwyczajona do obsługiwania przez służbę młoda hrabianka opanowała jedynie kilka wcale nie najważniejszych umiejętności: potrafi manipulować ludźmi i traktować wszystkich z góry. Z miejsca podporządkowuje sobie ślepo zakochanego Rydygiera, który na jedno jej skinienie dałby się przebić kołkiem. Spełnianie zachcianek Olgi zajmuje mu cały wolny czas, dlatego Antkowi pozostaje towarzystwo siostry Rydygiera, Ani, skądinąd bardzo lojalnej i troskliwej przyjaciółki. Jednakże Ania coraz częściej daje mu do zrozumienia, że chciałaby w nim widzieć swojego chłopaka, w związku z czym spodziewa się, że Antoś ochoczo zostanie wampirem.

Antek namiętnie ogląda filmy o wampirach, pochłania też książki związane z tą tematyką („Carmillę” Sheridana le Fanu na przykład). Nawet nie za bardzo przeszkadza mu smrodek stęchlizny i grobowy zaduch, wydzielany przez jego przyjaciół, chociaż podczas wizyt u Trzęsikamieniów czuje się nieswojo, trochę jak kotlet na szwedzkim stole. Wampirze kły Ani oraz długi, ciemnoczerwony jęzor Rydygiera przyprawiają go już jednak o dreszcz zgrozy. Zdecydowanie Antek wcale nie chce zostać wampirem. A tymczasem sytuacja coraz bardziej się komplikuje… .

Niemiecka pisarka Angela Sommer-Bodenburg stworzyła cykl książek o małym wampirku Rydygierze, obejmujący obecnie dwadzieścia tytułów. Charakterystyczne ilustracje do wszystkich części wykonała Amelie Glienke. Napisane przystępnym językiem opowieści podzielone są na krótkie rozdziały, w sam raz do samodzielnej lektury. Pod atrakcyjną dla wielu dzieci atmosferą niesamowitości ukrywa się często ważne przesłanie, dotyczące tolerancji, przełamywania uprzedzeń czy istoty przyjaźni i koleżeństwa. Kostium opowieści z dreszczykiem sprawia, że sposób przedstawiania problemów (takich jak pierwsza miłość czy relacje z rodzicami i rówieśnikami) nie trąci dydaktycznym smrodkiem.