“Brulion zabaw dla każdego” najpierw cieszy oko: okładka stylizowana na dawny zeszyt korzystnie wyróżnia go spośród innych tego typu pozycji.

W środku znajdziemy stare, sprawdzone gry na papier i długopis: kółko i krzyżyk, statki, państwa miasta czy szubienicę.  Nic wyszukanego, ale czasem te najprostsze rzeczy sprawiają nam najwięcej przyjemności.

Zaprezentowane gry wymagają zaproszenia do zabawy drugiej osoby, co także jest walorem tej pozycji. Pozwalają oderwać się od smartfona, komputera, telewizora i spędzić trochę czasu w towarzystwie. Dla starszych będzie to sentymentalna podróż w czasy dzieciństwa, młodsi mają okazję odkryć urok takich gier.  Z myślą o tych drugich autorzy przygotowali krótkie, zrozumiałe instrukcje.

Całkiem możliwe, że niektórzy rodzice będą musieli bić się w piersi i płonąć ze wstydu, kiedy odkryją, że ich pociecha – mistrz klawiatury, gwiazda facebooka – nie ma pojęcia o przedstawionych tu grach. Dawniej takie zabawy poznawało się w szkole. Dziś można tam zobaczyć korytarze oblepione półleżącymi zombie, wpatrującymi się nieruchomo w wyświetlacze telefonów niczym pustelnik w kawał mięcha. Dzięki “Brulionowi” mamy jednak szansę nadrobić ewentualne braki naszych dzieci. Ba! Dzięki “Brulionowi” mamy szansę je dostrzec.

Czy trzeba kupować “Brulion”, aby zagrać w kółko i krzyżyk? Oczywiście, że nie. Powiedzcie jednak szczerze: kiedy ostatnio graliście w statki? Właśnie.

“Brulion” wydobywa z mroków naszej pamięci stare i sprawdzone gry, które umilały nam przerwy między lekcjami, a czasem (co tu ukrywać) umilały również lekcje, zwłaszcza te nudniejsze. Młodszym pokazuje, że nie trzeba drogich zabawek i najnowszych gadżetów, by dobrze się bawić. Wystarczy długopis oraz kartka papieru.

I – oczywiście – drugi człowiek.