Księżniczka, sportowiec, kujonka i diler. Kto jest mordercą?
Książkę Karen M. McManus czyta się szybko. Całe szczęście, ponieważ nie mogłam jej odłożyć, dopóki nie poznałam zakończenia intrygi, a tymczasem wieczór gładko przeszedł w noc.
„Sekskaseta. Strach przed niechcianą ciążą. Dwie zdrady. A to tylko nowinki z ostatniego tygodnia. Gdyby ktoś zechciał czerpać informacje na temat liceum Bayview wyłącznie z plotkarskiej aplikacji Simona Kellehera, zastanawiałby się, jakim cudem uczniowie znajdują czas, żeby uczęszczać na lekcje”.
Licealiści z Bayview mają naprawdę przerąbane. Żaden wstydliwy sekret, żadna wpadka, żaden mniejszy lub większy grzech nie ujdą czujnemu oku Simona, który w stworzonej przez siebie aplikacji About That bez skrupułów ujawnia wszystko, co uda mu się odkryć – a Simon jakimś cudem wie wszystko. Bądźmy szczerzy: nikt z nas nie jest idealny. Każdemu na pewno zdarzyło się coś, o czym jak najprędzej chciałby zapomnieć. A gdyby wasze sekrety zostały wyciągnięte na światło dzienne i upublicznione? Wcale mnie nie dziwi, że Simon Kelleher nie jest ulubieńcem szkoły – nawet jeśli pisze wyłącznie prawdę. Są bowiem takie tajemnice, które tajemnicami powinny pozostać. Są granice dla plotki.
Pięć osób zostaje po lekcjach: księżniczka, sportowiec, kujonka, kryminalista i „wszechwiedzący narrator”, czyli Simon właśnie. Ktoś podrzucił im telefony, za co w liceum Bayview trzeba odsiedzieć swoje w kozie. Kto chciał ich wrobić? I dlaczego właśnie tych konkretnych uczniów? Addy to typowa księżniczka, przyklejona do swojego chłopaka piękność, która już dawno zrezygnowała z posiadania własnego zdania (czemu zresztą przyklaskuje jej sztywna od botoksu matka, związująca się z coraz młodszymi mężczyznami). Pochodząca z dobrego domu Bronwyn to perfekcyjnie zorganizowana kujonka, pragnąca spełnić nadzieje rodziców, absolwentów Yale. Cooper, wschodząca gwiazda sportu, stara się nie zawieść ojca, który całe życie rodzinne podporządkował karierze syna. A Nate… Nate radzi sobie tak, jak może radzić sobie nastolatek porzucony przez cierpiącą na zaburzenia afektywne dwubiegunowe matkę i dorastający w rozwalającym się domu u boku ojca alkoholika.
Pięć osób wchodzi do klasy, ale tylko cztery wychodzą z niej żywe: księżniczka, kujonka, sportowiec i diler. Każdy z tych młodych ludzi ma swoje sekrety owinięte w tajemnicę. Każdy odczuwa ulgę, że aplikacja About That już nad nim nie wisi. Pytanie brzmi: kto zabił?
„Jedno z nas kłamie” Karen M. McManus to sprawnie napisany młodzieżowy kryminał, który bez ceregieli wciąga nas w intrygę i ściska w garści do samego końca. Pozornie bardzo stereotypowi amerykańscy nastolatkowie stopniowo odkrywają swoje prawdziwe, znacznie bardziej skomplikowane charaktery, przypominając, że świat nie jest czarno-biały, a szkolne etykietki (kujonka, sportowiec) bywają krzywdzące i wprowadzają w błąd. Czy prymus zawsze postępuje słusznie? Czy szkolna piękność musi mieć pusto w głowie? Dlaczego jesteśmy tacy zaskoczeni, kiedy słaby uczeń błyśnie życiową wiedzą? „Jedno z nas kłamie” Karen M. McManus to nie tylko dobry kryminał, ale też rozprawiająca się ze stereotypami, dająca do myślenia książka. Warto przeczytać.
Dodaj komentarz