Świat po zagładzie skrzyżowany z „Osadą” Shyamalana.
„Kim jesteśmy, jeśli nie przekazywanymi historiami? Co dzieje się, jeśli nie będzie nikogo, kto może je opowiedzieć? Usłyszeć? Kto dowie się, że istnieliśmy? Co, jeśli zostaliśmy jedynymi, którzy przetrwali, kto pozna naszą historię? Kto ją zapamięta?”
Wszystko wskazuje na to, że literatura młodzieżowa ma już za sobą modę na wampiry. Teraz triumfy święci tematyka postapokaliptyczna. Zdaniem Jean M. Twenge, autorki książki o współczesnych nastolatkach („iGen”), wiąże się to z ogromnym spadkiem poczucia bezpieczeństwa dzieci z pokolenia internetu. Potwierdzają to także filmy dla nastolatków, które gwałtownie zmieniły kierunek, odchodząc od głupawych, beztroskich komedii o imprezujących licealistach na rzecz „opowieści o młodych ludziach, którzy w dystopicznych światach zmagają się z przeciwnościami (Igrzyska śmierci, Niezgodna)”.
„W internecie iGen wygląda na wyjątkowo szczęśliwe pokolenie – stroją miny na Snapchacie i uśmiechają się do zdjęć na Instagramie. Ale wystarczy pokopać głębiej i okazuje się, że rzeczywistość nie daje powodów do zadowolenia. iGen jest na krawędzi najpoważniejszego od dziesięcioleci kryzysu zdrowia psychicznego, jaki obserwujemy wśród młodych ludzi. Tyle że na zewnątrz wszystko wygląda w porządku”.
(Jean M. Twenge „iGen. Dlaczego dzieciaki dorastające w sieci są mniej zbuntowane, bardziej tolerancyjne, mniej szczęśliwe – i zupełnie nieprzygotowane do dorosłości”)
Debiutancka powieść Carrie Ryan jest wyjątkowo mroczna. Opisuje niewielką społeczność, która żyje w środku tytułowego Lasu Zębów i Rąk za bezpiecznym ogrodzeniem z siatki. Ta izolacja, prostota życia i sekrety Siostrzeństwa, opiekującego się mieszkańcami z religijnym fanatyzmem, nasuwają skojarzenia z „Osadą” Shyamalana. Na tym jednak podobieństwa się kończą. Wspólnota z opowieści Carry Ryan izoluje się nie z wyboru, lecz z konieczności. Las Zębów i Rąk wypełniony jest Nieuświęconymi – żywymi trupami, które wytrwale szturmują siatkę. Ich błagalne wycie bezustannie towarzyszy mieszkańcom. Oto świat po Powrocie, zgotowany nam przez naukowców, którzy próbowali oszukać Boga i wymknąć się śmierci.
„- Matka opowiadała ci historie o życiu sprzed Powrotu – mówi. – Ale czy mówiła ci o morderstwach? Herezji i hipokryzji? Wojnach, oszustwach, egoizmie? O ludziach, którzy pozwalali innym umierać z głodu i wyziębienia, kiedy sami mieli pod dostatkiem jedzenia i ciepła? Nawet podczas Powrotu, kiedy staraliśmy się zachować resztki człowieczeństwa, człowiek zwracał się przeciwko człowiekowi, napadał i kradł! Dlatego jesteśmy tutaj, tak przetrwaliśmy – odcinając się od reszty. Pozwalając reszcie ludzkości zniknąć. Tutaj każdy jest najedzony. Wszyscy są bezpieczni, każdemu jest ciepło, o każdego dbamy. My to robimy, Mary. Siostrzeństwo sprowadziło niebo do tego piekła. Ludzie zawsze chcieli, by im ufano i zobacz, do czego ich to doprowadziło!”
Życie we wspólnocie relacjonuje nam Mary, której świat właśnie się wali: ojciec zniknął za ogrodzeniem, a po miesiącach oczekiwania matka postanowiła dołączyć do Nieuświęconych. Córka szanuje jej decyzję: towarzyszy jej podczas powolnej śmierci, odlicza czas do jej Powrotu, a potem przygląda się, gdy kobieta znika za ogrodzeniem jako Nieuświęcona. Zostaje tylko ból i opowieści o oceanie, snute często przez matkę. Brat wyrzuca Mary z domu, a żaden z zakochanych w niej dwóch chłopców nie przychodzi prosić o rękę dziewczyny. Mary trafia więc do Katedry, gdzie odkrywa, że Siostry zatajają przed mieszkańcami wiele faktów: o ścieżkach, którymi zakazano im chodzić, o dawnym świecie i o ludziach spoza osady. Mary nie wystarczają skąpe informacje, nade wszystko pragnie wiedzy, dotyczącej świata sprzed Powrotu.
„Jesteśmy jedynymi powiernikami naszej pamięci i zawiedliśmy siebie samych. To jest jak gra, w którą bawiliśmy się w szkole, jeszcze w dzieciństwie. Siadaliśmy w kółku, jeden z uczniów szeptał jakieś zdanie wprost do ucha kolejnej osoby i to, co powiedział, krążyło wśród nas, dopóki ostatni w kręgu nie powiedział na głos tego, co usłyszał – tylko po to, by okazało się, że jego słowa wcale nie przypominają tych, które wymyślił pierwszy z uczniów.
I tak wygląda teraz nasze życie”.
Mary nie potrafi znaleźć dla siebie miejsca w osadzie. Marzy o tym, by zobaczyć ocean, szuka dowodu na to, że istnieje coś więcej, chce połączyć się ze światem na Zewnątrz – przekroczyć bramę. Na próżno siostra Tabitha wbija jej do głowy, że nie ma czego szukać poza ogrodzeniem:
„- Pamiętaj, skąd przyszliśmy, Mary. Skąd wszyscy pochodzimy. Nie z Rajskiego Ogrodu, lecz z popiołów Powrotu. Jesteśmy ocalałymi”.
Gdy ogrodzenie zostaje sforsowane, dla Mary przychodzi czas działania. Chaotycznej ucieczce towarzyszą sceny, których nie powstydziłby się rasowy horror. Czy dramatyczne decyzje, podejmowane bez oglądania się na innych, doprowadzą Mary do wyśnionego oceanu? Czy przyjaźń i miłość okażą się silniejsze od własnych marzeń i pragnień?
„Las Zębów i Rąk” Carrie Ryan to pozycja zaskakująco dobra. W odróżnieniu od wielu książek młodzieżowych nie skupia się na wątku miłosnym, doskonale natomiast oddaje poczucie nieustannego zagrożenia i wykorzenienia, towarzyszące garstce ocalałych. Nie znajdziemy tu cukierkowych scen ani pokrzepiających happy endów. Ktoś musi zginąć, aby ktoś inny mógł przetrwać. Świetny debiut i bardzo dobry początek obiecującej trylogii.
Dodaj komentarz