Co by się stało, gdybyśmy najbardziej „obżerający się” naród pozbawili jedzenia? Oto apokaliptyczna wizja końca USA według Grahama Mastertona.
Okrzyczany „Szeptacz” to książka przyzwoita, ale nie dorównuje swojej reklamie: ani obiecanego złowieszczego klimatu, ani gęsiej skórki – choć okładka rzeczywiście ciekawa.
„Outsidera” Stephena Kinga czyta się ekspresowo. Idealna lektura na koniec obfitującego w trudy dnia.
„Blair Witch Project” po słowacku. Zamiast przerażającej wiedźmy teorie fizyczne, które wywracają mózg na lewą stronę. Nie można się oderwać.
Tajemnice małego miasteczka, czyli o tym, jak łatwo i chętnie ulegamy stereotypom.
„Dla nas, wyznawców fizyki, rozróżnienie między przeszłością, teraźniejszością a przyszłością jest niczym innym, jak uparcie podtrzymywaną iluzją”. Albert Einstein
Monstrualnych rozmiarów postapokaliptyczna powieść z religijnym przesłaniem. Opus magnum Stephena Kinga omal nie urwało mi ręki.
„To, jak zabawne zdjęcie z kotkiem rozchodzi się po internecie, wcale nie różni się aż tak bardzo od sposobu, w jaki rozprzestrzenia się wirus grypy”.
Ile razy można zabijać tego samego terrorystę? Zawahają się tylko fani mało realistycznych gier komputerowych. Jonathan Maberry ostrzega jednak, że już niedługo jeden raz faktycznie może nie wystarczyć. Odnoszę wrażenie, że mówi całkiem poważnie.
“Kozy nigdy nie są winne. Mamy kozła ofiarnego, który zawsze jest wszystkiemu winien, ale nikt go nie zna.”
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑