„Opowiadania to nadal akordowa praca na zamówienie, odpowiednik niepowtarzalnych przedmiotów, które można kupić u rzemieślnika. Jeśli zechcesz być cierpliwy i zaczekasz, rzecz zostanie wykonana ręcznie w warsztacie na zapleczu”. Stephen King
Najlepiej szybko – odpowiadam bez zastanowienia. I, oczywiście, nie mam racji.
Zaskakujące zwroty akcji, przystępna, pierwszoosobowa narracja i świetny koncept z dziecięcymi rysunkami wypełniającymi książkę. Wciągająca historia z dreszczykiem na jeden relaksujący wieczór.
Skusiła mnie okładka. I chyba jedynie okładka mnie nie rozczarowała.
„Strachociny” to seria historii z dreszczykiem dla młodszych czytelników. W każdym tomie bohaterom przydarza się coś niesamowitego, a książki można czytać niezależnie od siebie. Czy warto? Sprawdzam.
„Najwcześniejsze wspomnienie Fiony Crane to wielogodzinne oczekiwanie na mrozie. A wszystko przez siostrę”.
„Wampiry w literaturze. Wielka mi rzecz, powiecie. Czytaliśmy „Draculę”. I Anne Rice. No i świetnie. Każdy zasługuje na to, aby porządnie najeść się strachu”. (Thomas C. Foster „Czytaj jak profesor”)
„Jest rzeczą niewątpliwą, że wyobrażenia wampira – rozumiane zarówno w kategoriach motywu, jak i archetypu czy metafory – należą do jednych z najbardziej żywotnych i oddziałujących na odbiorcę elementów kultury”. (Michał Wolski „Wrażliwi krwiopijcy”)
Dean Koontz musi bardzo kochać psy. O obdarzonym ludzką inteligencją i posługującym się telepatią golden retrieverze pisał już w powieści „Opiekunowie”. Tym razem pies wabi się Kipp.
Każdą stronę przeczytałam dwukrotnie: najpierw źle, a potem tak jak trzeba, czyli od prawej do lewej. Pierwsze zetknięcie z mangą uświadomiło mi, jak wielka jest siła naszych przyzwyczajeń.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑