Inwazja wampirów w wersji Roberta McCammona, autora urzekających „Magicznych lat” i postapokaliptycznego „Łabędziego śpiewu”.
Horror wszech czasów w wersji specjalnej, przeredagowanej przez autora w 2011 roku z okazji czterdziestej rocznicy pierwszego wydania.
Martwe twarze porcelanowych lalek, puste oczy odrapanych kucyków z odpustowej karuzeli czy nienaturalne uśmiechy mechanicznych pajacyków zawsze przyprawiały mnie o lekkie dreszcze.
Mit o wampirach w wersji Dana Simmonsa, autora genialnej „Letniej nocy” i klaustrofobicznego „Terroru”.
Alternatywna historia upadku i nowego życia najsłynniejszego krwiopijcy wszech czasów. Połączenie „Blade`a” i „Drakuli” Stokera z westernem. W głównej roli Jason Momoa.
Najnowsza powieść Artura Urbanowicza detronizuje (w moim przekonaniu) najnowszą powieść Stephena Kinga.
Polska wersja „Piątku Trzynastego”, czyli rzecz o leśnym pensjonacie i monstrualnym agresorze w bandażach. Dla wielbicieli krwawych slasherów.
Trzecie starcie z duchem indiańskiego szamana Misquamacusa jest opisane z epickim rozmachem na pięciuset stronach. Nie ma tu chyba tylko opętanego odkurzacza, ale ten pomysł już wykorzystał Stephen King.
„Wchodź, przyjacielu, wchodź i podziel się ze mną odrobiną szczęścia, które ze sobą przynosisz”.
„Wiesz, jedną z najbardziej szokujących rzeczy jest uświadomienie sobie, jak łatwo straciliśmy świat, który wydawał się tak bezpieczny i pewny”.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑