„Łups!… Taki dźwięk wydała ciężka maczuga, kiedy zderzyła się z głową”.
Jedna z lepszych części Świata Dysku, piekielnie zabawna i niebezpiecznie inteligentna. Sto procent Pratchetta w Pratchecie.
„Czarownice nie uczyły nikogo, jak co robić. Uczyły, jak wiedzieć, co się robi”.
„Jeśli lawina jest dostatecznie potężna, potoczą się nawet kwadratowe kamienie”.
„Akwila Dokuczliwa leżała na brzegu rzeki i łaskotała pstrągi. Lubiła słuchać ich śmiechu. Unosił się w bąbelkach”.
Co jakiś czas autor cyklu Świat Dysku wypuszczał tom serii poważniejszy w tonie i taka właśnie jest „Straż nocna”.
Opowieść o potędze opowieści – a także o ludziach i szczurach („A najtrudniejsze wydawało się określenie, kim są ludzie i kim są szczury”).
Dwudziesta siódma część cyklu Świat Dysku i siódma część podcyklu o przygodach tchórzliwego maga Rincewinda jest krótka, ale smakuje wybornie.
„Niektórzy ludzie są bohaterami. A niektórzy piszą notatki”.
Oto Kraina Piątego Elefanta, miejsce niebezpieczne i nieucywilizowane, które pozostaje zagadką owiniętą w tajemnicę.
„O laboga, laboga. Wampiry i wilkołaki, wilkołaki i wampiry. Wszystkich nas wymordują w różnych łóżkach”.
„To nie jest książka o Australii”. To książka o kraju, który wygląda bardzo zagranicznie i podejrzanie Australię przypomina…
© 2023 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑