Zacznijmy od definicji pożyczania, która trochę przypomina etykę Kalego: jest w porządku, gdy to Kali kradnie krowy, ale ukraść krowę Kalemu to bardzo, bardzo zły uczynek.
Książki o dinozaurach tropimy już odruchowo. Takiej, którą napisała i zilustrowała pani Emilia Dziubak, po prostu nie mogliśmy przegapić. Nie szkodzi, że to już nie nasza kategoria wiekowa… .
…penetruje wszystkie dziury? Poniekąd. Przy okazji. To nieuniknione, kiedy świat składa się z samych dziur. Z braków. Braku rodziców na przykład. Poszukiwania mamy i taty dalekie są jednak od beztroskiej zabawy. A poza tym pies nie był wzorowany na kundlu.
Sprzątają, piorą, prasują, gotują, dyrygują. W fartuszkach, paltocikach, szpileczkach, pantofelkach. Z nieodłącznymi torbami pełnymi zakupów.
Kontynuacja przygód Maćka, bohatera „Ducha starej kamienicy”, wprowadza do opowieści elementy grozy. Żarty się skończyły.
Maciej to sympatyczne, swojskie imię. Nie ma w nim nic groźnego. I nie bardzo pasuje do ducha. Podobnie jak niepozorny wzrost i niechęć do straszenia. Maciek bowiem, zamiast siać popłoch, woli opiekować się kamienicą, którą zamieszkuje od stu dwudziestu lat.
Piękna, przejmująca opowieść o domu opuszczonym przez bliskich, o uwięzieniu w czasie przeszłym, o radzeniu sobie – a raczej nieradzeniu – z utratą, o zagubieniu i samotności.
Vetustas to naprawdę niezwykłe urządzenie: potrafi wywoływać obrazy z przeszłości.
Psy obronne mają szczególne predyspozycje do ochrony właściciela przed napastnikiem. Taki amstaf na przykład – budzi respekt już samym swoim wyglądem.
Myślałam, że prędzej piekło zamarznie niż ja polubię myszy. Ale skoro nawet kot mógł się do nich przekonać?
Wszystkim dzieciom bez wyjątku podobają się „Kocie historie” Tomasza Trojanowskiego. To książka pogodna, zabawna, z sympatycznymi zwierzęcymi bohaterami, obdarzonymi zdolnością mówienia.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑