„Chcę widzieć prawdziwe twarze prawdziwych ludzi i mieć zaszczyt bycia dopuszczoną do ich codzienności. Tylko tyle i aż tyle. Niczego więcej nie chcę. To jest dla mnie ideał podróżowania”.
Oto książka, która przeczołgała mnie przez Amerykę Południową jak żadna inna. Nic w tym dziwnego, skoro jej bohaterem jest prawdziwy człowiek z żelaza – Piotr Chmieliński.
Polski chłopak z Gdańska, który konsekwentnie realizuje swoje marzenie o podróżach, w pierwszej książce przekonywał, że każdy z nas może zostać Wojciechem Cejrowskim („Nie każdy Brazylijczyk tańczy sambę”). Kolejny reportaż z wędrówki po Ameryce Południowej jest bardziej refleksyjny i niesie… Czytaj dalej →
„Z jej twarzy, a nawet uszu, bił sceptycyzm.” Nie bardzo wiem, jak okazać sceptycyzm uszami, ale umówmy się, że ten cytat z „Odkrywcy” Katherine Rundell dobrze oddaje moje wrażenia po lekturze.
Bohaterem tej pasjonującej historii jest nietuzinkowy człowiek, który poświęcił swoje życie zabójczej obsesji: poszukiwaniom zaginionego amazońskiego miasta.
„Rio Anaconda” to książka wyjątkowa, wyróżniająca się na tle literatury podróżniczej nastrojem tajemnicy i niesamowitości.
Pani Dorota Sumińska ma dar opowiadania. Sięgnęłam po jej książkę mniej więcej w połowie dnia, mając przed sobą jeszcze kilka rzeczy do zrobienia. Nie oderwałam się już.
Przepięknie wydana. Długo gładziłam okładkę, zanim w końcu zajrzałam do środka. A tam – trudno uwierzyć – jeszcze piękniej.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑