Uwielbiam historie o mumiach. Obok takiej książki, z taką okładką, nie mogłam przejść obojętnie.
Oryginalna, wciągająca, dobrze napisana. Prawdziwa rozpusta dla wielbicieli książek o wampirach.
„Czy żyjemy w czasie, który jest tylko złudzeniem, w którym każde pozorne stulecie trwa zaledwie ułamek sekundy w operacjach gigantycznego komputera? Czym jest śmierć, jeśli nie zwykłym end zapisanym w jednym wierszu kodu?”
„Bóg ma znakomity wzrok, widzi wszystko. A kiedy umrzesz i będziesz chciał wejść do nieba, to osobiście cię przywita w bramie, żeby przeprowadzić z tobą krótką rozmowę”.
„O tym, jak ktoś wykorzystuje władzę, można przekonać się dopiero, kiedy tę władzę posiądzie”.
Po dramatycznych wydarzeniach w Bremie Erik ma tak zszargane nerwy, że zgodnie z zaleceniem lekarza wyjeżdża do uzdrowiska… gdzie czeka na niego kolejna kryminalna afera.
Wymodelowane włosy z przedziałkiem na boku i podręczny zestaw do sprzątania na czarną godzinę. Przed wami Erik Vogler – zapamiętajcie to nazwisko.
Szaleńcza jazda na zwariowanym chlewie oraz inne niezwykłe przygody. Przeczytajcie koniecznie.
© 2025 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑