Taran Matharu, autor świetnego młodzieżowego cyklu fantasy „Summoner”, tym razem proponuje coś z zupełnie innej beczki.
Pierwszy tom „Maga bitewnego” przeczytałam z niekłamaną przyjemnością, ale to drugi wprawił mnie w prawdziwy zachwyt.
Gdybym miała moc zmieniania książek, uratowałabym Nemeczka i tysiącom polskich uczniów oszczędziłabym łez.
Inwazja wampirów w wersji Roberta McCammona, autora urzekających „Magicznych lat” i postapokaliptycznego „Łabędziego śpiewu”.
Smutna i piękna historia z wojną w tle, pełna cudów natury i ludzkich zbrodni. Zasłużony Pulitzer w 2015 roku.
Film Stanleya Kubricka zmienił oblicze kina. To niezwykła, zachwycająca rozmachem wizja drogi, jaką przebywa ziemskie życie – od jaskiń plejstocenu do gwiazd. Nie byłoby jednak tej wizji bez powstającej równolegle z nią książki.
Horror wszech czasów w wersji specjalnej, przeredagowanej przez autora w 2011 roku z okazji czterdziestej rocznicy pierwszego wydania.
Martwe twarze porcelanowych lalek, puste oczy odrapanych kucyków z odpustowej karuzeli czy nienaturalne uśmiechy mechanicznych pajacyków zawsze przyprawiały mnie o lekkie dreszcze.
John Sedgwick był generałem, walczącym w wojnie secesyjnej po stronie unionistów. Jego ostatnie słowa brzmiały: „Z tej odległości nie trafiliby nawet słonia!”
„Latające talerze… Boże! Tyle zaawansowanych cywilizacji, a ja urodziłam się w tej!”
© 2025 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑