„Najwcześniejsze wspomnienie Fiony Crane to wielogodzinne oczekiwanie na mrozie. A wszystko przez siostrę”.
Darkmord to właściwie całkiem przyjemna mieścinka. „Poza tym potwory już od dłuższego czasu nikogo nie pożarły”.
Powieść przygodowa w starym, dobrym stylu. Idealna propozycja dla ciekawych świata młodych czytelników.
Nastolatki kontra zło terroryzujące prowincjonalne miasteczko, czyli sprawdzony pomysł Kinga w polskim wydaniu.
„Jeśli niemożliwe jest gdzieś możliwe, to na pewno w Widmowym Porcie”.
Nieśpieszna jak leniwy nurt wody, meandrująca i świadomie zbaczająca z kursu wiktoriańska opowieść dla cierpliwych smakoszy.
„Gdy blask świtu przegnał noc, do wioski napłynęła z mokradeł gęsta mgła. Rozlewała się po ulicach i niesiona przez wilgotny, słony wiatr wciskała się wszelkimi szczelinami do Kieszeni Kłusownika”.
Z każdą kolejną książką mój podziw dla Marcina Szczygielskiego rośnie.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑