Spektakularny finał przygód rodzeństwa Greystone`ów ocala naszą wiarę w dobro.
„Kiedy zaczęła się ta cała przygoda, przestępstwo było ostatnią rzeczą, o jakiej w ogóle pomyślałem. Wyciągnięty nad basenem faraona robiłem w gorącym egipskim słońcu to, co umiem najlepiej – absolutnie nic”.
„Bo jeśli nikt nas nie pyta, jeśli nikt nas nie słucha, jeśli wszyscy wypowiadają się za nas, to nabieramy przekonania, że jesteśmy głupie i bezwartościowe. I stajemy się niewidzialne”.
„Jeśli coś może wyciągnąć chłopca z łóżka w zimny poranek, to na pewno zapach dymu”.
Gdybym miała moc zmieniania książek, uratowałabym Nemeczka i tysiącom polskich uczniów oszczędziłabym łez.
„Mam na imię Ella. Chodzę do pierwszej klasy. Mamy fajną klasę i fajnego nauczyciela. A raczej mieliśmy, bo pan już nie jest taki jak kiedyś”.
Bethany na pewno nie zasłużyła na prezent od świętego Mikołaja. Ebenezer Tweezer, jeden z największych samolubów, jakich nosiła ziemia, również. A jednak, jak uczy matematyka, dwa minusy dają czasem całkiem porządny plus.
Kiedy niebo nagle spada nam na głowę, dobrze jest mieć rodzeństwo, na które można liczyć.
„Harry spojrzał na zegarek. Dziesiąta trzydzieści. Wyszedł z domu przed godziną, a już zdążył zgubić babcię”.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑