„Chodzenie, w wersji idealnej, jest stanem, w którym umysł, ciało i świat spotykają się ze sobą, jak gdyby były trzema prowadzącymi rozmowę postaciami, trzema dźwiękami niespodziewanie łączącymi się w akord”. Rebecca Solnit „Zew włóczęgi. Opowieści wędrowne”
John Sedgwick był generałem, walczącym w wojnie secesyjnej po stronie unionistów. Jego ostatnie słowa brzmiały: „Z tej odległości nie trafiliby nawet słonia!”
Kocham Anię i nie ma dla mnie znaczenia, czy jest z Zielonych Szczytów, czy z Zielonego Wzgórza. To wciąż ta sama piegowata czarodziejka z głową w chmurach.
Najnowsza książka Elif Shafak przeciwstawia destrukcyjnej działalności człowieka dobroczynny wpływ natury, zestawiając nieetyczne, przerażające postępki ludzi z niewzruszoną moralnością i solidarnością drzew.
Profesor Lew-Starowicz o budowaniu szczęścia i osiąganiu wewnętrznego spokoju.
Jak zmienić nasze życie, zmieniając nasze miasta (a przy okazji ocalić świat).
Lato to czas trawników, placów zabaw, lodów i potraw z grilla, wiśni, mew, komarów, krótkich spodenek i, oczywiście, muszek owocowych. Do krótkich spodenek Knausgård ma stosunek nieprzychylny, a natrętne muszki topi w misce octu.
Nie kwestionuję talentu Roberta Macfarlane`a, jednak polskim czytelnikom poleciłabym raczej Adama Robińskiego.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑