Motyle, chrząszcze, chrabąszcze i mrówki. Przede wszystkim mrówki. Z mrówami mam na pieńku.
„Z jej twarzy, a nawet uszu, bił sceptycyzm.” Nie bardzo wiem, jak okazać sceptycyzm uszami, ale umówmy się, że ten cytat z „Odkrywcy” Katherine Rundell dobrze oddaje moje wrażenia po lekturze.
„Pewnej niedzieli król Artur siedział sobie w łóżku i jadł jajko, gdy niedzielny obwoływacz miejski wkroczył do jego komnaty…”
W książce Elizy Piotrowskiej jajko gra rolę główną i odmienia się przez wszystkie przypadki. Mamy tu jajka występujące w przyrodzie, w sztuce, w przysłowiach, a nawet w naukach ścisłych. Takie jaja.
Awanturnicza historia przygodowa, utrzymana w stylistyce steampunku i nawiązująca do twórczości Juliusza Verne`a.
„Ilustracje Jima Kaya poruszyły mnie do głębi. Uwielbiam sposób, w jaki zinterpretował świat Harry`ego Pottera, czuję się zaszczycona i wdzięczna, że użyczył mu swego talentu.”
„Departament 19” Willa Hilla reklamowano hasłem: „James Bond, horror i fantastyka w jednym”. Całkiem trafnie.
Gdy w mojej rodzinie pojawiły się dzieci i wszyscy prosili je usilnie „powiedz: k o t e k”, „powiedz: m a m a”, ja sięgnęłam do arsenału polonistki, odpytując je po kolei z onomatopei.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑