O „Rubinach i kominiarzach”, drugiej części cyklu „Śledztwa panny Rose” Janine Beacham, opowiada Piotr Anioł.
„Zło jest czystą i niczym nieskrępowaną mocą – siłą, która sprowadza na ziemię pierwiastek piekła”.
„Co silniej przemówi do przyszłych pokoleń: beznamiętna chronologia wydarzeń i suche wyliczenie strat w ludziach czy osobiste wspomnienia i relacje ludzi, którzy nie będą się przecież wiele różnić od nich samych?”
„Ludzie! Żyją w świecie, gdzie trawa wciąż jest zielona, gdzie codziennie wschodzi słońce, a kwiaty regularnie zmieniają się w owoce. A co im imponuje? Płaczące posągi”.
Kosmos… ostateczna granica. W Kosmosie jeszcze nie orbitowałam. Jako humanistka z przyjemnością skorzystałam z zaproszenia autorki. Przy następnej okazji zastanowię się dwa razy.
W gwałtownie kurczącym się postapokaliptycznym świecie topniejąca garstka ocalałych rozgląda się za schronieniem. Za nimi wiele mil, a co przed nimi?
“Weź na przykład prosty ultradźwiękowy gwizdek do przyzywania psów. Psy słyszą jego dźwięk, a my nie. Co jeszcze dzieje się wokół nas, z czego nie zdajemy sobie sprawy?”
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑