Drugie – i ostatnie – tomiszcze sążnistej antologii amerykańskiej science fiction z lat 1930-1960. Satysfakcjonująca, rozpalająca wyobraźnię lektura na kilka długich wieczorów.
Spektakularny finał przygód rodzeństwa Greystone`ów ocala naszą wiarę w dobro.
Dwadzieścia pięć opowiadań ze złotej ery amerykańskiej SF, zebranych przez popularyzatora i pasjonata, który słowa Literatura Science Fiction pisze dużymi literami. Wśród autorów Bradbury, Heinlein, Kuttner, Anderson, Simak i Asimov. Palce lizać.
„Będę potrzebować przechwałek. Potężnych przechwałek”.
Ostatnia powieść z nowego cyklu Tarana Matharu, łączącego sci-fi ze światem fantasy. Mix „Avatara”, „Gladiatora” i serialu „The 100”.
„Ci, którzy osiągają prawdziwą wielkość, są zwykle ryzykantami, urodzonymi hazardzistami. Postępują w myśl zasady: wszystko albo nic”. Taran Matharu „Summoner. Początek”
Taran Matharu zachwycił mnie swoją pierwszą serią, opowiadającą o przygodach Fletchera i jego przyjaciół („Summoner”). „Contender” okazał się równie wciągający, dlatego szybko sięgnęłam po drugi tom.
Kojarzycie kaijū z filmu „Pacific Rim” w reżyserii Guillermo del Toro? To jesteście w domu.
Każdą stronę przeczytałam dwukrotnie: najpierw źle, a potem tak jak trzeba, czyli od prawej do lewej. Pierwsze zetknięcie z mangą uświadomiło mi, jak wielka jest siła naszych przyzwyczajeń.
Tak pokręconej książki nie czytałam od czasu „Księgi Zepsucia” Marcina Podlewskiego. Wciągająca, męcząca, intrygująca i irytująca. Nagroda Hugo w roku 2020.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑