Drugie – i ostatnie – tomiszcze sążnistej antologii amerykańskiej science fiction z lat 1930-1960. Satysfakcjonująca, rozpalająca wyobraźnię lektura na kilka długich wieczorów.
„Będę potrzebować przechwałek. Potężnych przechwałek”.
„Wy w tym trójwymiarze macie taką zamkniętą perspektywę i ścisłą hierarchię, ale fajnie, że umiecie się w tak krótkim czasie tak dobrze bawić. I tak lubić”.
„O tym, jak ktoś wykorzystuje władzę, można przekonać się dopiero, kiedy tę władzę posiądzie”.
Bogato ilustrowana książka o podróży w czasie – dla początkujących czytelników.
Odrobina „Opowieści z Narnii”, szczypta „Jumanji”, garść historycznych bohaterów (Newton, Edison, Mary Shelley) i akcja osadzona w przyszłości tak odległej, że osiągnięcia techniczne przypominają magię. Oto „Podróż w nieznane. Wonderscape”.
„Koleś, Asterix i Obelix postawili wam tu pałac w trzy miechy. Bloczek kamienny, zaprawa, bloczek, zaprawa, bloczek…”
Dwoje zwykłych nastolatków, jeden gadający kot i eksperymentalna podróż w czasie – świetna rozrywka i mnóstwo wiedzy w jednym.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑