Brutalnie okaleczone zwłoki. Ślady łap. I pełnia. Harry Dresden, „przyjazny mag z sąsiedztwa”, dostaje kolejne zlecenie.
Są książki, do których lubimy wracać nie dla ich intelektualnej wartości, ale po prostu dlatego, że ich lektura sprawia nam przyjemność.
„Instytut” utwierdził mnie w przekonaniu, że Stephenowi Kingowi najlepiej wychodzą książki z dziecięcymi bohaterami.
Lato to czas trawników, placów zabaw, lodów i potraw z grilla, wiśni, mew, komarów, krótkich spodenek i, oczywiście, muszek owocowych. Do krótkich spodenek Knausgård ma stosunek nieprzychylny, a natrętne muszki topi w misce octu.
Czwarta część „Hrabstwa Harrow” prezentuje jedną historię, w której główną rolę odgrywa Emma. Historia jest ciekawa, ale jakże krótka…
Monstrualnych rozmiarów postapokaliptyczna powieść z religijnym przesłaniem. Opus magnum Stephena Kinga omal nie urwało mi ręki.
O wpływie kontaktów społecznych na nasze zachowanie, spostrzeganie, myśli i uczucia oraz o korzyściach z czytania.
© 2025 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑