Dlaczego doskonale szare zdarzenia uparcie przedstawiamy w odcieniach różu, czyli o dobrodziejstwach stronniczego optymizmu.
Zwieńczenie mrożącej krew w żyłach trylogii o nawiedzonym miasteczku Pine Deep.
„Tutaj, w enklawie, niezależność myślenia nikomu nie wychodzi na dobre”. Cóż… Tutaj też.
W powieści Philipa Reeve`a najlepsza jest monumentalna, oryginalna wizja świata przyszłości. Cała reszta wypada dość przeciętnie.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑