Książka dosłownie rozleciała mi się w rękach podczas czytania. Nieładnie, oj, nieładnie…
Znakomita. Jedna z najlepszych opowieści grozy, jakie miałam przyjemność przeczytać – jeśli nie najlepsza.
Marta Krajewska ożywiła na kartach swojej książki „Bestiariusz słowiański” – i zrobiła to znakomicie.
Kładziemy się na trawie. No już, szybciutko. A teraz wchłaniamy moc ziemi. Właśnie tak. Jesteście uleczeni. Nie ma za co.
„Departament 19” Willa Hilla reklamowano hasłem: „James Bond, horror i fantastyka w jednym”. Całkiem trafnie.
Gdy zaczynałam swoją przygodę z literaturą wampiryczną, nie przypuszczałam, że ten cykl czytelniczy tak się rozrośnie.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑