„Bram miał rację: ludzie rzeczywiście są jak domy o wielkich pokojach i mikroskopijnych oknach. Może to i dobrze, bo dzięki temu nie przestajemy siebie zaskakiwać”.
Nie wszystkie potwory czają się pod łóżkiem – niektóre paradują w środku dnia. Na szczęście nadchodzi era morfanta… Też nie macie pojęcia, kto to jest?
Z każdą kolejną książką mój podziw dla Marcina Szczygielskiego rośnie.
W drugiej części „Kronik Wardstone” Josepha Delaney`a akcja rusza z kopyta od pierwszej strony.
Dla wszystkich dzieci i dla dorosłych, którzy zapomnieli, co tak naprawdę jest ważne.
Młodzi czytelnicy zastanawiali się już, gdzie jest słonko, kiedy śpi. Tym razem dowiedzą się, co czuje krojony banan.
Kiedy myślimy, że wszystko już widzieliśmy, pojawia się ktoś taki jak Emily Carroll.
„Zemsta czarownicy” otwiera serię „Kroniki Wardstone” Josepha Delaney`a. Mnie kupiła ona świetnym klimatem, przepełnionym niesamowitością i grozą. Choć to pozycja skierowana do młodszych czytelników, spodoba się niejednemu dorosłemu.
Świetna pozycja dla młodszych czytelników. Oryginalny pomysł, ciekawa historia i dużo humoru. Zacny początek nowej serii.
Niewymagająca lektura dla małych rozrabiaków, unikających czytania i kąpieli.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑