Zaskakujące zwroty akcji, przystępna, pierwszoosobowa narracja i świetny koncept z dziecięcymi rysunkami wypełniającymi książkę. Wciągająca historia z dreszczykiem na jeden relaksujący wieczór.
Przy dwunastym tomie cyklu uzasadniona staje się obawa o to, czy autor potrafi nas jeszcze czymś zaskoczyć. A jednak.
„Baśnie są bardziej niż prawdziwe: nie dlatego, iż mówią nam, że istnieją smoki, ale że uświadamiają, iż smoki można pokonać”. G.K. Chesterton
Najnowszą powieść Kinga przeczytałam w jeden wieczór – ale cóż to był za wieczór!
„Podpalaczkę”, poświęconą pamięci Shirley Jackson, poprzedza motto z „451 stopni Fahrenheita” Bradbury`ego: „Przyjemnością było palić”.
Nieśpieszna jak leniwy nurt wody, meandrująca i świadomie zbaczająca z kursu wiktoriańska opowieść dla cierpliwych smakoszy.
© 2025 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑