„Supernatural” w polskich realiach, czyli zgrana paczka przyjaciół na tropie tajemniczych i niebezpiecznych istot z rodzimych legend.
Debiutancka powieść Joego Hilla o potworach w naszych domach i… nieprzemyślanych internetowych zakupach.
Nawiedzone domy, wiedźmy, ghule, wilkołaki, żywe trupy i inne monstra upchnięte na stu siedemnastu stronach (co wiele mówi o technice pisarskiej Guya N. Smitha).
Relacje ze spraw prowadzonych przez małżeństwo Warrenów, amerykańskich specjalistów w zakresie demonologii, nawiedzeń i opętań.
„Kiedyś byłeś ściganym, zwierzyną, teraz stałeś się łowcą Mroku”.
Książka dosłownie rozleciała mi się w rękach podczas czytania. Nieładnie, oj, nieładnie…
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑