Oto książka, która przeczołgała mnie przez Amerykę Południową jak żadna inna. Nic w tym dziwnego, skoro jej bohaterem jest prawdziwy człowiek z żelaza – Piotr Chmieliński.
„Tu Biuro Wszelkiego Pocieszenia. Jak powiadają starsi wiekiem, kiedyś to był boży porządek. Rok miał cztery pory, a dzieci nie miały po 40 lat.”
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑