Gdy w mojej rodzinie pojawiły się dzieci i wszyscy prosili je usilnie „powiedz: k o t e k”, „powiedz: m a m a”, ja sięgnęłam do arsenału polonistki, odpytując je po kolei z onomatopei.
Nie ma domu, opiekunów ani dostępu do lodówki. Alojzy, właściciel wyszukanego imienia i jednej walizki, idzie przez życie wolny jak ptak – choć może w przypadku kota nie jest to najszczęśliwsze porównanie.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑