„Outsidera” Stephena Kinga czyta się ekspresowo. Idealna lektura na koniec obfitującego w trudy dnia.
Cztery nowe opowiadania, cztery kolejne spotkania z Królem Grozy. „Nic dodać, kurde, nic ująć”.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑