Bierzemy jednego młodego Polaka, przeciętnego, czyli takiego, który groszem nie śmierdzi, dajemy mu prawdziwie ułańską fantazję oraz marzenia na kieszeń dzianego biznesmena, a potem czekamy, aż uruchomi się słynna polska zaradność.
© 2024 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑