Po dramatycznych wydarzeniach w Bremie Erik ma tak zszargane nerwy, że zgodnie z zaleceniem lekarza wyjeżdża do uzdrowiska… gdzie czeka na niego kolejna kryminalna afera.
Wymodelowane włosy z przedziałkiem na boku i podręczny zestaw do sprzątania na czarną godzinę. Przed wami Erik Vogler – zapamiętajcie to nazwisko.
„To nie do pomyślenia, żeby przedstawicielka płci żeńskiej wychodziła o zmierzchu na ulice bez eskorty męża, ojca czy brata”.
O „Rubinach i kominiarzach”, drugiej części cyklu „Śledztwa panny Rose” Janine Beacham, opowiada Piotr Anioł.
© 2022 Zapiski na marginesie — Wspierane przez WordPress
Twórca motywu Anders Noren — Do góry ↑