„Dobre samopoczucie, które się ma dzięki przyjacielowi, jest najlepszym antidotum na przeciwności losu!”.

Rebeka ma sześć lat („prawie sześć i pół”), fiksację na punkcie swojego wzrostu („Nie jestem mała!”) i słabą odporność na choroby. Rzadko chodzi do szkoły i przyjmuje bardzo dużo witamin, które doprawia do smaku majonezem i keczupem. Okrąglutki doktor Faber jest w domu dziewczynki regularnym gościem, zwłaszcza że Rebeka miewa zadziwiające pomysły…

„- Mogę wiedzieć, co robisz w samej podkoszulce na śniegu?

– Świeże powietrze dobrze robi mojej skórze”.

Pewnego dnia podczas polowania na żaby („Żabie udka w sosie majonezowym! Mniam!”) Rebeka łapie bakcyla – najstarszego i najinteligentniejszego ze wszystkich istniejących. Ernest to supermikrob: może się zmieniać, namnażać i naśladować. Sześciolatka i zarazek wkrótce zostają najlepszymi przyjaciółmi. Ernest towarzyszy Rebece w jej wymyślonych zabawach i prowadzi dla niej szkolenie z mikrobii („Tężec jest bardzo niebezpieczną chorobą. Jeśli nie jesteś zaszczepiona, nie dotykaj kolców ani zardzewiałego żelaza”). Strzeże też dziewczynkę przed innymi drobnoustrojami („Niewiarygodne! Nie ma mnie pięć minut, a już wszystkie darmozjady z okolicy pukają do twojego okna!”). Ernest spełnia wszystkie życzenia, ale czy potrafi „pogodzić tatę i mamę”, którzy chcą się rozstać?

Pierwszy zbiorczy album o Erneście i Rebece zawiera trzy oryginalne tomy: „Mój kumpel mikrob”, „Ten okropny Sam” i „Dziadek Owadek”. Zaadresowana do młodszych czytelników seria ma przekonać dzieciaki, że „komiksy są super”, ale francuski bestseller aspiruje do bycia czymś więcej. Pod płaszczykiem zwariowanych historyjek i humorystycznych rysunków przemycane są tu poważne problemy: samotność chorowitego dziecka, narodziny i śmierć uczucia, dramat rozpadającej się rodziny. Niezdrowa atmosfera w domu źle wpływa na sześciolatkę, która z powodu głośnych kłótni rodziców nie sypia w nocy. Rebeka ciężko znosi rozstanie z tatą i obawia się tajemniczego Sama, który zainfekował mamę przez telefon, wykorzystując fakt, że rodzice są w separacji. W tych ciężkich chwilach wsparciem jest Ernest, który szkoli Rebekę w sztuce mikrobii, dzięki czemu dziewczynka łatwiej pokonuje codzienne problemy. I choć starania mikroba bawią i wzruszają, to jednak nie on, lecz dziadek Owadek udzieli naszej bohaterce – i przy okazji małym czytelnikom – najcenniejszej i najpiękniejszej lekcji: lekcji życia.